Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

[Film][Dramat,kryminał] Skazaniec


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 LeBrOn

LeBrOn

    Chorąży

  • Member
  • PipPipPipPipPip
  • 461 postów

Napisano 05 sierpnia 2009 - 08:33

Dołączona grafika

reżyseria: Ric Roman Waugh
scenariusz: Ric Roman Waugh
zdjęcia: Dana Gonzales
muzyka: Gerhard Daum
rok produkcji: 2008r.
produkcja: USA
czas trwania: 104

Obsada:
Val Kilmer - John Smith
Stephen Dorff - Wade Porter
Marisol Nichols - Laura Porter
Harold Perrineau - Porucznik Jackson
Sam Shepard - Gordon Camrose
Nate Parker - oficer Collins

Opis filmu = moja refleksja. Film pokazuję ludzki pech połączony z wielką nadzieją i zaparciem człowieka. Główny bohater, który zagrał moim zdaniem bardzo trudną rolę to jednak w 70% wywiązał się z niej Wciela się on w rolę przeciętnego Amerykanina, który idzie do więzienia, bo bronił swojej rodziny. Prawo w Ameryce po raz kolejny zostaję wyłonione na tapetę główną właśnie w tym filmie. Wade Porter idąc do więzienia "pozyskuję" drugie oblicze. Z jednej strony miłość, wiara, nadzieja, powrócenia do rodziny a z drugiej to drugie oblicze, totalne bijatyki o przetrwanie i zyskanie respectu dla swojej rasy i bronienie jej honoru. Typowe walki bez ograniczeń. Ten film był i nadal jest jedynym filmem, w którym widziałem zrobione walki tak jakby działy się na prawdę. Więzienie o zaostrzonym rygorze. Świetna rola strażnika Jacksona. Rolę "klawiszy" mających dwie twarze - kochających swe rodziny, domowy spokój i wyżywające się zwierzę, które ma władzę w więzieniu. Także na najwyższe uznanie zasługuję rola Vala Kilmera, który wciela się w postać więziennej legendy i człowieka budzącego powszechny respect. Jego powiedzenia i język, którym się posługuję daję wiele do myślenia.To wszystko powoduję, że tego filmu nie można przegapić. Z tego dzieła także można wywnioskować, że stare powiedzenie "Z kim się zadajesz, takim się stajesz" w 90% się sprawdza. Szczerze zachęcam i pozdrawiam.

Recenzja ekspertów z filmweba:
"Felon" jest jednym z takich właśnie niskobudżetowych filmów, kręconych z myślą o rynku DVD. Nazwisko Kilmera ma być głównym wabikiem i szansą na skuszenie kogokolwiek do jego obejrzenia. Podobną rolę ma pełnić zapewne Harold Perrineau, znany raczej jako Michael z "Lost". Reszta obsady jest anonimowa lub znana tylko prawdziwym kinomaniakom o dobrej pamięci (Stephen Dorff, Sam Shepard czy pocięta chyba setki razy chirurgicznym skalpelem Anne Archer).
http://go.idmnet.bbe...u=img&keywords=
Fabuła sztampowa - ciężko pracujący facet (Dorff) starający się zapewnić odpowiedni byt rodzinie, nocne włamanie do jego domu, przesadzona reakcja, śmierć złodzieja i perspektywa spędzenia trzech lat w pace. A tam już ostra walka o przetrwanie, użeranie się z sadystycznym strażnikiem (Perrineau) i powolne zżywanie się z szanowanym powszechnie współwięźniem (Kilmer).

"Felonowi" można zarzucić bardzo dużo - fabuła momentami nie trzyma się kupy, reżyser stosuje proste zabiegi, by zwiększyć "moc" filmu (nic nie wnoszące bójki), a aktorzy byli chyba do poszczególnych ról losowani - Dorff jest sztywny jak kij od szczotki, Perrineau zamiast postrachu wzbudza uśmiech politowania, a Kilmer, choć gra bardzo fajnie, to ze swoim brzuszkiem w takim więzieniu byłby raczej męskim posuwadełkiem, a nie chodzącą legendą.

Wszystko to jednak o dziwo nie zakłóca znacząco pozytywnego odbioru filmu. Dobrze kontrolowane tempo, fajna muzyka i twardy więzienny klimat powyższe narzekania z nawiązką nadrabiają. Nie brakuje tu ciekawie sfilmowanych scen, napięcie jest odpowiednie, podobnie jak umiejętnie dozowane poczucie beznadziejności sytuacji bohatera. No i Val, który ciągle potrafi przykuć do ekranu i mimo tuszy oraz zarostu a 'la Święty Mikołaj rozsiewa magnetyzm, który pozwolił mu kiedyś tak genialnie wcielić się w Morrisona.

Czy warto tracić czas na ten film? W sumie warto, żadna rewelacja, ale solidne męskie kino. Warto też dla Kilmera, choćby po to, by zobaczyć, gdzie wylądowała niegdyś jedna z największych gwiazd Hollywood. Bardzo bym chciał, by powrócił na panteon, Amerykanie w końcu uwielbiają motyw odrodzenia (vide ostatnie powroty Roberta Downeya Jr. czy Tommy'ego Lee Jonesa). Patrząc jednak na listę filmów, w których zagrał w 2008 roku (blisko 10 nikomu nic niemówiących tytułów), nie ma chyba na to jednak w najbliższym czasie szans...

Jak możecie zauważyć po przeczytaniu recenzji ekspertów, film fabułą nie porywa, bo faktycznie jest ona na poziomie gimnazjalisty, ale reszta to po prostu coś na co warto poświęcić cenny wakacyjny czas.\

Kilka screen ( wrzuciłem na imageshack, ponieważ nie każdy screen jest tej samej wielkości ):

http://img171.imageshack.us/i/felon0037moviescreensho.jpg/

http://img10.imageshack.us/img10/749/felon01.jpg

http://img10.imageshack.us/img10/4893/felon0041moviescreensho.jpg

http://img7.imageshack.us/img7/9254/stephendorffinfelon.jpg

http://img188.imageshack.us/img188/8606/z071408felon.jpg
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1