reżyseria: Ridley Scott
scenariusz: Steven Zailliani
zdjęcia: Harris Savides
muzyka: Marc Streitenfeld
czas trwania: 157min
dystrybucja: United International Pictures
produkcja: USA
rok produkcji: 2007
Obsada:
Denzel Washington - Frank Lucas
Russel Crowe - Detektyw Richie Roberts
Cuba Gooding Jr. - Nicky Barnes
Josh Brollin - Detektyw Trupo
T.I. - Siostrzeniec
John Ortiz - Javy Rivera
RZA - Jones
Adrian Washington - Detektyw Reynolds
Norman Reedus - Detektyw Norman Reily
Robert C. Kirk - Kapitan Policji
Yul Vazquez - Detektyw Alphonse Abruzzo
Moja opinia: Ten film zalicza się do tych, które mnie powaliły, zaszokowały swoim profesjonalizmem wykonania. Film pokazuję biografię jednego z najważniejszych mafiozów Ameryki, a z pewnością najważniejszego tamtych czasów. Film od samego początku jest bardzo ciekawy. Obrazuję jak Frank Lucas budował swoje imperium. Od szofera "Bampiego" stał się multimilionerem dzięki swojej narkotykowej branży. Główną rolę w tym filmie gra mój ulubiony aktor więc to dzieło jest dla mnie po prostu genialne. Muzyka budująca napięcie, klimat "prawdziwej Ameryki", skorumpowane czasy jakie wtedy istniały w policji w Nowym Jorku. Właśnie czasy "sprzedawczykowej" policji uczyniły Amerykę narodem gangsterów. Gangsterzy zarabiali, policja brała i pozwalała aż chciała za dużo niż mogła i Frank Lucas ich skończył. Film nawet może zatrzymać dech w piersiach kiedy to Frank Lucas wychodzi ze ślubnego kobierca i do tego bardzo idealnie dopasowana klimatyczna muzyka. Denzel Washington i Russel Crowe zagrali swoje rolę po prostu perfekcyjnie i nie sądzę by ktoś inny mógł je zagrać lepiej...Arcydzieło, ten kto nie widział niech zabiera się za ściąganie !
Recenzja eskpertów z filmweba:
Krwawa emancypacja (DVD)
Nim Afroamerykanie zaczęli rządzić w sporcie i muzyce, ciężką pracą, solidnością i zaangażowaniem wykuwali sobie pozycję w gangsterskim biznesie. O tych pionierskich czasach opowiada fresk Ridleya Scotta. Twórca "Łowcy androidów" stworzył obraz, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością, choć bez zbędnej ekscytacji. Namiętność zastępuje tu zimny dystans do bohaterów i precyzyjna konstrukcja oparta na dwóch doskonale uzupełniających się protagonistach (Washington i Crowe).
Frank Lucas to wzorcowy self-made man. Zaczynał z samego dołu łańcucha pokarmowego. Stopniowo wspinał się po szczebelkach gangsterskiej kariery, aż dokonał wielkiego skoku na kasę i władzę. Nie pytając się nikogo o zdanie został największym importerem heroiny na amerykański rynek. Jego towar rozprowadzany po ulicach zdobył sobie zasłużoną renomę, jego firma setki tysięcy uzależnionych klientów, a on sam miliony dolarów. Jego pozycja w branży była na tyle mocna, że szanowała go mafia i nie dotykała policja. Nic nie może jednak wiecznie trwać. A w ojczyźnie hot-dogów droga od pucybuta do milionera potrafi trwać tak samo krótko, co od milionera do pucybuta.
http://go.idmnet.bbe...u=img&keywords=
Gdyby potraktować dzieło Scotta nie jako pojedynek aktorski między dwoma laureatami Oscara bądź drugi po "Zodiaku" obraz lat siedemdziesiątych, ale jako film o wymowie politycznej, konkluzje byłyby nadzwyczaj ciekawe. W końcu to bardzo ambiwalentny portret mechanizmów wolnego rynku, który z jednej strony jest narzędziem emancypacji (w końcu pieniądze nie mają koloru), z drugiej potrafi tak samo zniewolić jak heroina rozprowadzana przez Lucasa. Sam bohater jest człowiekiem, który utożsamia postęp, ale jego ceną jest śmierć i choroba setek tysięcy jego braci i sióstr. "American Gangster" to jednak przede wszystkim solidne kino sensacyjne w starym dobrym stylu. Nie ma tu efekciarstwa, rozdmuchanych efektów specjalnych, jest za to przyjemny klimat nostalgii za gangsterką w starym dobrym stylu.
Wydanie DVD jest interesujące. Przede wszystkim film został zaopatrzony w komentarze Ridleya Scotta i scenarzysty Stevena Zailliana. W końcu to właśnie te pogadanki obok samego filmu są powodem zakupu płyty. Widz dostaje wersję filmu rozszerzoną o ponad 18 minut aby mógł dłużej delektować się solidnym towarem dystrybuowanym przez twórców. A na deser dostajemy możliwość zobaczenia alternatywnego zakończenia.
Jay-z - Blue Magic )
http://www.youtube.c...h?v=f7atf10RR-4
"my man.."
Screeny:
http://img41.imageshack.us/img41/8665/1080791.jpg
http://img19.imageshack.us/img19/2336/1081011.jpg
Użytkownik LeBrOn edytował ten post 06 sierpnia 2009 - 03:33