Gram w metro 2033!
Kilka słów na gorąco:
- na moim sprzęcie (amd phenom ii x4 940 3.0ghz, 4gb ram, radeon hd 4800 512mb) gra chodzi na wysokich ustawieniach przy rozdzielczości 1600x1200 płynnie.
- gra instaluje się na steamie, szybko i bezproblemowo, tyle że nie chciała się uruchomić, krzycząc, że brak physx, chociaż takowe coś mam w systemie. Instalka physx i dx jest w katalogu gry. Przeinstalowanie physx niewiele pomogło, dopiero skopiowanie zawartości katalogu ...\physx\common do katalogu głównego gry załatwiło sprawę pozytywnie i gra się uruchomiła.
- gra jest zrobiona na konsolę xbox, co niestety odbija się na jej interfejsie. Jest prosty, aż boli, brak jakichkolwiek opisów wyposażenia. Gra ma elementy rpg, ale sprowadzone do minimum. Nie ma nawet nazw broni i tylko po wyglądzie trzeba rozpoznawać czy warto zamieniać jak coś znajdziemy. Tak samo z amunicją. Jest jej kilka rodzajów i niby się wyświetla w ekwipunku ile czego mamy, ale tylko ikony, które są do siebie bardzo podobne i nie wiadomo co jest do czego. A jak znajdziemy amunicję do broni, której akurat nie posiadamy to w ogóle nie wiadomo co to jest, do czego służy i czy warto sprzedać.
- po wyjściu na powierzchnię trzeba używać maski i zmieniać filtry. Mamy zegarek, który pokazuje czas do zmiany, ale jest mało czytelny, na szczęście postać zaczyna dyszeć, a szkło maski zaparowuje, więc po tym można rozpoznać, że czas na zmianę.
- broń jest niezwykle frustrująca na początku dopóki nie przyzwyczaimy się, że tak to działa. W czym rzecz. Praktycznie całość broni i amunicji to samoróbki, wykonane przez domorosłych rzemieślników rosyjskich. Czyli brak celności i brak efektywności. Na pewno można stwierdzić, że broń strzela, ponieważ hałasuje, bo efektów nie widać.
Broń jest niecelna, więc większość pocisków nie trafia w cel. "brudna” amunicja, czyli ta wykonywana przez rzemieślników, jest mało efektywna, trzeba wpakować w cel pół magazynka, żeby przyniosło to jakiś efekt. Sprawa przybiera nieco inny kształt jak strzelamy z oryginalnego ak47 używając oryginalnych pocisków wojskowych. Wtedy mamy efekt jaki być powinien
niestety taki zestaw jest rzadki i drogi. Walutą w świecie metra są właśnie oryginalne wojskowe pociski do ak47. Strzela się pieniędzmi.
- najskuteczniejszą bronią, którą do tej pory spotkałem są noże. Dwa rodzaje: do dźgania i do rzucania. Jedno celne trafienie załatwia każdego szybko i cicho
do tzw. Rozwałki najlepsze są granaty, a w zasadzie laski dynamitu z lontem. Niezwykle skuteczne, ale również niebezpieczne dla nas.
- AI postaci nie jest mocną stroną tej gry. Zdarzyło mi się na jednej ze stacji walczyć z jakimiś zamaskowanymi typami, mając po swojej stronie jedną z postaci fabuły. Owszem kryli się za zasłonami, celnie strzelali, ale robili to zupełnie bez sensu. Biegali wokół mnie, raz do mnie strzelając, raz ignorując, przez chwilę zupełnie nie wiedziałem kto jest wrogiem. Zabiłem wszystkich co się dali zabić, bo na tego, który był ze mną pociski nie działały
Później się zorientowałem, że to dziwne zachowanie może być po części wynikiem różnić widzialności między mną, a postaciami sterowanymi przez komputer - tzw. NPC.
Otóż, gra toczy się w tunelach, w których jest tylko punktowe oświetlenie z lamp naftowych i sporadycznie elektrycznych. Jest więc ciemno zupełnie. Ponieważ taka gra byłaby bez sensu, więc dla nas wszędzie jest półmrok, widzimy co jest wokół, widzimy zarysy npc. Dla nich jest realna ciemność i widzą tylko to, co jest w strumieniu latarki. Dlatego często nas nie zauważają i ignorują, a to sprawia, że z naszej perspektywy zachowują się bez sensu.
- ciemność sprawia, że niekoniecznie trzeba iść frontalnie i strzelać do wszystkiego. Często można się po prostu prześlizgnąć, po cichu eliminując koniecznych wrogów. Elementy skradania są niewątpliwie zaletą gry.
- są potwory, kilka rodzajów, są duże, ale nie są zbyt niebezpieczne w pojedynkę. Nie zabijają jednym uderzeniem. Trochę to jest niedopracowane, bo one próbują zatłuc cię na śmierć, a powinny urywać twoje członki jednym kłapnięciem, albo rozszarpywać twoją pierś pazurami. Nic z tych rzeczy
Ponadto nie atakują od razu i pojedynczo, dopiero jak są w grupie stają się niebezpieczne, a jak w grupie jest 5ciu, to nie masz szans. Są momenty, w których jedynie ucieczka ratuje. Dodatkowo mogą ci rozbić maskę gazową, a będąc na powierzchni zwyczajnie się wówczas udusisz po paru minutach.
- wygląd twarzy postaci i ich mimika, no cóż powiedzmy to szczerze, może 5 lat temu byłaby na poziomie, ale obecnie niestety odstaje od standardu. Tu się nie popisali, a szkoda, bo to trochę psuje efekt całości.
Hm... Zebrało się trochę mało pochlebnych uwag, może wyglądać, że nie warto grać w tą grę. Nic bardziej mylnego.
Gra ma niesamowity klimat! Takiego miodnego klimatu w grze nie widziałem już dawno. Autorom gry udało się stworzyć świetny post-apokaliptyczny obraz podziemnego społeczeństwa. Doskonale odzwierciedlili nastrój książki. Zwiedzając zamieszkałe stacje metra, patrząc jak żyją ci ludzie, można odczuć strach przed taką przyszłością - "fear the future" - lękaj się przyszłości, motto tej gry jest całkowicie uzasadnione.
Dodatkowym atutem gry jest jej fabuła, prowadzona zgodnie z książką. Są pewne odstępstwa, nie wszystko dzieje się jak w książce, ale odstępstwa dodają grze akcji, np. Postać zamiast wpaść w śmiertelny obłęd w ciemnym tunelu, ginie w efektownej strzelaninie. Gra nie jest dynamiczna jak np. Mw2 (tam w zasadzie nie było fabuły tylko sieczka na lokacjach), mamy czas na chłonięcie atmosfery metra. Kiedy już zaczyna się coś dziać, wtedy jest ostro.
Nie ma multi. Przypuszczam, że autorom zabrakło koncepcji, jak grać multi w takich ciasnych lokacjach. Przyznam szczerze, sam nie wiem co można by grać w takich tunelach. Hm... W zasadzie, kiedyś na jakimś francuskim serwerze grałem taką mapę w csie: plątanina tuneli w kopalni, co chwila ktoś gasił i zapalał światło. W sumie było fajnie, lubiłem tą mapę. Zresztą autorzy pewnie doszli do wniosku, że nikt by nie chciał grac w takie multi, kiedy mamy mw2 i bc2.
No, dość pierniczenia, wracam do metra i wam również polecam.