Pamiętam, Felt kosztuje 2600, tylko, że nie złotych, a euro
Sądzę, że za 2.5k PLN to byś amortyzator kupił
Niestety, martwiące jest to, że do rowerów pchają co raz większe buble- a raczej sprzęt niskiej klasy.
Przykładem dobrego wg mnie roweru jest
Kross Level A2 lecz jego wyposażenie jest na zdecydowanie za niskimi poziomie. Mogli chociaż za te pieniądze wsadzić lepsze przerzutki, ale Kross zaczął się cenić podobnie jak Merdia, Author, Giant czy inni wiodący producenci rowerowi. Tutaj masz z kolei przykład
Giant-a. Stwierdzam, że ja chyba za dużo wymagam od rowerów za te pieniądze, bo patrząc na ich specyfikację są bardzo podobne, a rowery różnią się kształtem ramy, jej kolorem i napisem na niej
Jako kolejny przykład
Author i
Kelly's. No, to był rocznik 2011. Teraz warto rozejrzeć się za starszymi, czyli 2010. No i tak znalazłem:
Arkus-a, który cenowo nie przeraża, wyglądem niestety nie powala, za szkoda, ale za to tym co w sobie ma bije te powyżej na starcie. Przykładem niech będzie korba truvativ-a czy tylnia przerzutka deore. Teraz kolej na
Cube'a, który zalicza się do rowerów, które się cenią, a raczej przeceniają
KTM, dali w rowerze obręcze remerx-a i od razu rower ma latać już, bo nie jeździć
Level A2 od Krossa rok starszy od poprzedniego, cena 100zł niższa. Przyszła kolej na
Meridę- to samo co u poprzedników, niestety.. Również Scott
Aspect 40 z 2010 wygląda lepiej od modelu z tego roku. Pomimo, że totalnie mi się nie podoba to pokażę go, bo być może Tobie przypadnie do gustu ten
Specailized, jako ciekawostka nie jest na Shimano, a na SRAM-ie. Ostatnim przykładem rowerku dla Ciebie będzie model za 1999zł, ale warto dołożyć
po 1 wygląd, po 2 to
Cannondale. Jeżeli chodzi o przedział cenowy 1000-1750zł, to jest prawie to samo, a różni się tylko firmą na ramie, niczym więcej w większości przypadków.
Tylko pod koniec ostatnich wakacji z nudów grałem z ziomkami w tibię. Z tymi samymi wyszedłem na rower a no i jeden uznał, że będzie mnie blokował jak podczas pkowania, to i chcąc przed nim wyhamować i widząc, że tylnim nie zahamuje jakoś tak się złożyło, że poszybowałem przez kierownicę i kolanko miałem popsute przez pół roku 
