7326376.2.jpg 14,19 KB
2 Ilość pobrań
Opis i takie tam pierdoły:
http://www.filmweb.p...ood-2010-430661
Na początku filmu zauważamy, że Gladiator jednak przeżył i popierdziela se z łukiem gdzieś po lesie za Olsztynem. Zdjął metalowe gatki i lata teraz w czymś ze szmatexu z kawalkiem kija ze sznurkiem na plecach. Czyli widocznie byl bezrobotny i go przekwalifikowali - bywa.
W każdym badz razie - intryga zasiana, można oglądać. I naprawdę bardzo miło się ogląda. Nie jest to co prawda jakis mega porywający film, ale ma bardzo fajny klimat, łatwo wczuć się w "czasy" bohatera. Co prawda klimat mógłby byc lepszy. Np jakby dali ładniejszą Marion. No ale cóż nie można mieć wszystkiego. I tak dobrze wyglądała jak na kobietę która orze pole, śpi z psami i kąpie ze świniami - i to wszystko jednego dnia (kto zobaczy film ten zrozumie).
Generalnie jest to film o tym jak to Robin Hood stał się Robin Hoodem - i to jest w nim fajne. Zamiast 50 scenariuszy jak to on skakał z drzewa na drzewo i napadał na te transporty z jedną jedyną słuszną i oklepaną historią poznania Marion i całej reszty bzdetów, tutaj mamy jego historię tak jakby "od dupy strony", co nie powiem ale jest ciekawe. Każdy kij ma dwa końce - moim zdaniem troszkę za długo jest rozwijany cały początkowy wątek, a za mało potem zostaje na rozwinięcie całej "właściwej akcji" przez co film się tak jakby urywał. Rozumiem, że w ten sposób producenci chcieli zostawić sobie furtkę na następne części rajstopianego bohatera.
Podsumowanie:
W każdym bądz razie nie jest to jakaś świetna produkcja na miarę Władcy Pierścieni czy Gladiatora, jednak naprawdę film ten warto obejrzeć. Każdy kto lubi te klimaty polubi i ten film, aczkolwiek uważam, że też pozostanie w Nim ten pewien niesmak z niewykorzystanych możliwości scenariusza, z pewnej Holywoodzkiej sztuczności (ale tą mamy serwowaną wszedzie), które jednak nie psują mocno filmu.
Jakby nie patrzeć nadal najlepszą częscią Robin Hooda jest ten w "rajtuzach"
Robin Hood 2010
Rozpoczęty przez Owi, wrz 05 2010 08:13
5 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 05 września 2010 - 08:13
..."Umiesz liczyć - licz na siebie"...
Head Admin @ Tawerna-cs.org
#2
Napisano 24 września 2010 - 01:35
Mi film się nie podobał. Ta cała historia jest jakaś taka naciągana, za długa, nawet walki nie są fajnie zrobione, no po za nie którymi momentami z łukiem. Jak dla mnie nadal najlepszy Robin Hood to ten z Costnerem ;]
#3
Napisano 26 września 2010 - 03:05
Fajny opis ;]
Co do filmu to dosyć kiepski i jedyne co go ratuje to moda jaka zapanowała ostatnimi czasy na wszelekie "xyz The Beginning" czyli to, że opowiada historie o tym jak robin hut stał się Robinem Hoodem, tak to kupa.
Co do filmu to dosyć kiepski i jedyne co go ratuje to moda jaka zapanowała ostatnimi czasy na wszelekie "xyz The Beginning" czyli to, że opowiada historie o tym jak robin hut stał się Robinem Hoodem, tak to kupa.
Kto się c*pą urodził mężczyzną nie umrze
Nowy H@ Tawerny
Nowy H@ Tawerny
#4
Napisano 26 września 2010 - 04:01
no tak tylko ze zauwaz scar - jakby to byla kolejna historia o robin hoodzie to mielibysmy kolejny identyczny film jak z costnerem. Daltego tu mimo wszystko ja cenię to ze bylo pokazane "od dupy strony". Aczkolwiek zanim sie film rozkrecil to sie skonczyl i bylo 2 godziny "grania na czas". Duzo wątków zostało niewykorzystanych
..."Umiesz liczyć - licz na siebie"...
Head Admin @ Tawerna-cs.org
#5
Napisano 27 września 2010 - 02:01
Coś chyba nie doczytałęs ;p
Napisałem właśnie, że jedyne co ratuje ten film to pomysl na historie\ scenariusz czyli ukazanie tego co było przed powszechnie znana i nie raz ekranizowaną historia. Co jest ostatnio modne.
Napisałem właśnie, że jedyne co ratuje ten film to pomysl na historie\ scenariusz czyli ukazanie tego co było przed powszechnie znana i nie raz ekranizowaną historia. Co jest ostatnio modne.
Kto się c*pą urodził mężczyzną nie umrze
Nowy H@ Tawerny
Nowy H@ Tawerny
#6
Napisano 27 września 2010 - 02:22
a fakt, sorry:)
..."Umiesz liczyć - licz na siebie"...
Head Admin @ Tawerna-cs.org