Mr Nobody
Rozpoczęty przez Fikus, mar 18 2011 03:18
3 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 18 marca 2011 - 03:18
raz na ileś obejrze film na kompie, ale jak już obejrze to są to dość przemyślane i konsultowane 'wybory'. Tym razem padło na Mr Nobody - stosunkowo stary, bo z 2009r. Produkcja europejska, a nie amerykańska, w roli głównej wokalista 30 STM - Jared Leto.
Kluczowym wątkiem jest wracanie do wydarzeń z przeszłości przez najstarszego człowieka żyjącego na Ziemi (rok 2092r.). Jest on jedyną śmiertelną istotą - wszystkie pozostałe poddały się jakiemuś tam zabiegowi (nie pamiętam nazwy dokładnie), który czyni homo sapiens niesmiertelnymi. Ukazywanie tych faktów z przeszłości jest przedstawione w sposób dość specyficzny. Można to odebrać nawet "CO BY BYŁO GDYBY BYŁO" - któż z nas nie gdybie sobie czasem? gdybym zachował się tak, a nie inaczej?
Film uznawany gatunkowo jako melodramat albo sci-fi.
Jak można się domyśleć (tylko takie lubię ) to film nie jest z gatunku tych łatwych do zrozumienia i z rozwiązaniem idącym w jednym kierunku.
Jestem pewny, że niejedna osoba stąd go widziała.
Wasze opinie??
#2
Napisano 18 marca 2011 - 05:43
Opinii co nie miara Wysypały się jak z wora bez dna Zaciekawiłeś mnie tym filmem; nie słyszałem o nim. Obejrzę to się wypowiem
Dream As You'll Live Forever. Live As You'll Die Today.
#3
Napisano 18 marca 2011 - 06:01
A ja oglądałam, jako że dużo tego oglądam dość dawno, no ale coś tam pamiętam...
Film jest dość ciekawy i warto obejrzeć, nie powiem, żeby powalający i wbijajacy w fotel, bardziej wciągają już te niebieskie oczka Leto ach. W każdym razie możemy się zastanowić, do czego zmierzamy nie tylko sami, ale jako gatunek, co jest prawdziwą wartością i co nią kiedyś będzie(dość ciekawa alternatywa przyszłości - ciekawe gdzie się pomieścimy, jak wszyscy będą nieśmiertelni hehe), jak nasze decyzje mogą wpływać na naszą przyszłość.. Ale jeśli nie chcemy popaść w rozdwojenie, roztrojenie i ogólne rozczłonkowanie naszej osobowości, której każda część będzie przeżywać osobną wersję wydarzeń, to lepiej wybrać raz, a dobrze Ogólnie, może trochę jak dla mnie niepotrzebnie, film dość mocno zeshizowany i zakręcony na początku, dopiero później wszystko składa nam się w całość, przez co osoby nie lubiące takiego mętliku i powierzchownego chaosu, mogą czuć się lekko zmieszane i zakłopotane (właśnie widzę moją mamę, co 5 min pytającą, ale o co chodzi? )
Film niezły, ale raczej nie wszystkim się spodoba, o.
Pozdr.
Film jest dość ciekawy i warto obejrzeć, nie powiem, żeby powalający i wbijajacy w fotel, bardziej wciągają już te niebieskie oczka Leto ach. W każdym razie możemy się zastanowić, do czego zmierzamy nie tylko sami, ale jako gatunek, co jest prawdziwą wartością i co nią kiedyś będzie(dość ciekawa alternatywa przyszłości - ciekawe gdzie się pomieścimy, jak wszyscy będą nieśmiertelni hehe), jak nasze decyzje mogą wpływać na naszą przyszłość.. Ale jeśli nie chcemy popaść w rozdwojenie, roztrojenie i ogólne rozczłonkowanie naszej osobowości, której każda część będzie przeżywać osobną wersję wydarzeń, to lepiej wybrać raz, a dobrze Ogólnie, może trochę jak dla mnie niepotrzebnie, film dość mocno zeshizowany i zakręcony na początku, dopiero później wszystko składa nam się w całość, przez co osoby nie lubiące takiego mętliku i powierzchownego chaosu, mogą czuć się lekko zmieszane i zakłopotane (właśnie widzę moją mamę, co 5 min pytającą, ale o co chodzi? )
Film niezły, ale raczej nie wszystkim się spodoba, o.
Pozdr.
#4
Napisano 15 maja 2011 - 01:51
Widziałem, obejrzałem. Film jest taki, że można się utopić jeżeli ktoś nie umie pływać. No, ale zawsze można mieć basen skoro tak bardzo nam się podoba Nie oglądałem jeszcze tak złożonego filmu. Każdy może zrozumieć go na swój sposób. Każdy w życiu wybiera, od tego pierwszego razu, gdy staje przed drogowskazem. Wtedy zaczyna się gonitwa dróg w życiu, a potem mając 120 lat można sobie powspominać Trafia do mojej kolekcji najfajniejszych pozycji filmowych Polecam każdemu, kto lubi wyrafinowane i ambitne kino. Miłośnikom holiłuuuuudu dziękujemy
Dream As You'll Live Forever. Live As You'll Die Today.