[inne] może trochę dyscypliny?
#1
Napisano 26 września 2008 - 11:45
Druga kwestia to może 'skłonić' graczy do odwagi przed wirtualną śmiercią. Mówi się wbita tu i tu, a pierwsza osoba wybiegająca z respa zatrzymuje się, ogląda za siebie czy też podskakuje... Może takie zachowania tez możnaby 'nagrodzić' slayem czy też choćby ostrzeżeniem, jestem pewny, że w kilku przypadkach poskutkuje...
Wasze opinie?
#3
Napisano 26 września 2008 - 12:37
w życiu każdego z was jest coś, co w trudnych chwilach was trzyma przy nim... dla mnie jest tym pfkkk
nie ufam nikomu kocham tylko tych co na to zaslużyli...
ciężki charakter ? wiem mam z natury, ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury!
Jeśli Go nie znałeś to nie żałuj, Jeśli Go nie znałeś to nie żałuj nieee, bo przyjaciela straciłbyś
bo przyjaciela straciłbyś jak jaaa..
(...)a czy pomyślałeś skąd biorą się tacy jak On,a czy pomyślałeś skąd biorą się tacy jak Onnn..
(...)był jednym z niewielu skazanych na bluesa, ten wyrok dodawał mu siłł..
(...)lecz często uciekał by stanąć nad wami, by nabrać znów sił..
(...) skazany na bluesa no ilu jeszcze jest takich jak On?!?
niee ty go nie znałeś..
Ja tu jeszcze wróce
========================================================================================================
#4
Napisano 26 września 2008 - 01:00
#5
Napisano 26 września 2008 - 01:10
"Every broken enemy will know,
That their opponent had to be invincible!
Take a last look around, while you’re alive,
I’m an indestructible master of war!
#6
Napisano 26 września 2008 - 01:44
#8
Napisano 26 września 2008 - 04:50
PS. Wcale nie stwierdzilem w poscie powyzej ze rasz jest bez sensu. Sam czesto wbiegam razem z Wami, a chodzilo mi o to, ze oprocz wbiegania trzeba tez zabic tych ct na bs. Dobre checi nie zawsze wystarcza ;p
Użytkownik Masmix edytował ten post 26 września 2008 - 04:51
"Every broken enemy will know,
That their opponent had to be invincible!
Take a last look around, while you’re alive,
I’m an indestructible master of war!
#9
Napisano 26 września 2008 - 09:04
#10
Napisano 26 września 2008 - 11:15
--
Tematu nie zamykajcie, bo takie dyskusje mogą przynieść tylko lepsze. Ewentualnie "nabijanie" będzie się kasować.
--
Dobrze piszecie o tym wbijaniu z głową. Wiadomo, że samo wbicie nie wystarcza. Ale to nie dlatego T ginie szybko, że nie umieją zabijać (nie mają skilla), tylko dlatego, że wbije tylko mały ułamek który ma mało szans, a reszta jest stłamszona w: trupie, domku, itd, itp. Powodem jest tchórzostwo, bądź wola przeżycia, po to by grać jak najdłużej, a najlepiej zostać ostatnim, jeszcze przeżyć rundę i potem napisać, że "zachowałem broń".
Ktoś może mi czy takiemu FFFF zarzucić niepotrzebne wbijanie pierwszemu, lecz jeśli się tego nie zrobi, to już nikt tego nie zrobi, popatrzą się ludzie na siebie i potem rozbiegają się każdy w swoją stronę.
To specjalne skakanie graczy będących z przodu, zatrzymywanie się, biegnięcie z AK, celowe zawadzanie o ściany czy winkle... jest naprawdę irytujące i kto wie czy faktycznie nie zacznę na to ostrzej zwracać uwagi.
Robienie CT w jajo.
Otóż to! Ostatnio robimy takie akcje. Wystarczy się tylko umówić, że wyczekujemy frajerów. Zazwyczaj te rundy kończą się podłożeniem paki i przeżytym teamem w ilości 70%. Niestety nie zawsze ludzie potrafią obronić pakę, bo fragi ich kuszą niemiłosiernie.
--
Często pisze się o grze Terro, ale do gry CT także jest wiele zastrzeżeń. CT zawsze jest zbytnio rozproszone, nie biegną razem do paki, tylko na raty. Kiedy zostanie dwóch ostatnich, to zaczyna się "zachowywanie broni".
Oby jak najwięcej ludzi czytało takie tematy i wyciągali jakieś wnioski.
#11
Napisano 27 września 2008 - 10:17
gralem chwile na ffa na d2 i stwierdzam ze na ffa jest lepsze tp niz na TP!! co wy na to....
chce to przedyskutowac bo az mi zal serwera tp bez kitu!!
kumaci ludzie sami proponuja taktyke ja tam tylko przytakiwalem i bylo kot!! panowie admini biezemy sie za to tp bo porazka jest!!!
#12
Napisano 27 września 2008 - 01:19
No skoro wchodzą jakieś typy i piszą, że testują myszkę, albo te obsrane podskoki, inny lata gdzie mu się podoba i pisze, że bawi się zoomem, a jeszcze inny pisze, że nie słyszał co do niego ludzie wołali, bo ma mp3 załączone... No na TP takie rzeczy?
#13
Napisano 27 września 2008 - 02:45
#14
Napisano 27 września 2008 - 03:27
#15
Napisano 27 września 2008 - 03:36
#16
Napisano 27 września 2008 - 06:04
#17
Napisano 27 września 2008 - 09:04
#18
Napisano 27 września 2008 - 09:10
#19
Napisano 27 września 2008 - 09:19
Użytkownik Masmix edytował ten post 27 września 2008 - 09:32
napisales juz jeden post o poprzedniej tresci. opja edit sie klania :)
#20
Napisano 27 września 2008 - 09:37
Opowiem pewną historyjkę. Kto tam chce, to niech sobie poczyta, kto nie to nie. Ale ci, którzy nie pojmują jaka frajda jest w grze zespołowej i są raczej graczami FFA, to niech poczytają.
Jak zaczynałem, to nie wiedziałem co to TP. ?e w ogóle jest jakiś podział. Widziałem te napisy takie w nazwach FFA i TP, ale gówno mi to mówiło. Przegrałem tak rok na 1.5. Po wejściu 1.6 pół roku. Wchodziłem na serwery przypadkowo, nie patrząc na rodzaj serwera. Pamiętam, że dostawałem jakieś bany z d*py, może to właśnie za brak gry TP.
Któregoś razu wszedłem na pewien serwer i tam się zadomowiłem. Grałem w zasadzie tylko tam. Był to serwer z rodzaju TP. Ja jak zwykle grałem swoje, a więc wjazdy nie wjazdy, indywidualne akcje. Jednakże nigdy nie uciekałem od gry (nie zachowywałem broni, zawsze starałem się rozbroić tę pakę, czy ją podłożyć będąc sam). Pewnie miałem trochę farta, bo zawsze grałem w Terro. Jak przerzuciło do CT, to jak się dało, od razu wracałem do T. Dla Terro jak wiadomo nie ma granic itd, więc ciężko było złamać zasady. W końcu pewnego razu przerzuciło mnie do CT. Robiłem tam to co zawsze, czyli indywidualny raszyk, polowanie na fragi. Dostałem w końcu uwagę od admina, który mnie lubił. Do dzisiaj mam go we friends i do dzisiaj chyba tam grywa. Nie dał mi ani bana, ani kopa. Po prostu powiedział, że tak nie wolno itd, wyjaśnił mi, że to TP, że są strefy, których nie można przekroczyć przed upływem pewnego czasu.
Fakt, że ciężko było się przestawić. Może gra FFA jest jak wirus, ale da się go wyleczyć. Po 2 dniach olśniło mnie. Gra zespołowa bardziej mi odpowiadała. To jak na boisku, gdzie gra się z całą drużyną. Przecież mnie samego zawsze wpieniało, jak ktoś moich zawodników sam starał się przebiec całe boisko i to jeszcze wejść do bramki najlepiej. Takie akcje zazwyczaj kończyły się niepowodzeniem, a nawet stratą bramki. Tak samo jest w CS. Zespół biegnie w planowane miejsce, a paka sama, gdzieś w pizzdu jak jeździec bez głowy. Paka pada, zbiegają się do niej CT. Cały wysiłek zdobycia innego BS przez drużynę został zmarnowany przez jednego, bądź dwóch kasztanów.
Kiedy wchodziłem na serwer FFA, by sobie pograć bez reguł, to już nie było to samo. Jak mogłem być kiedyś tak ślepy? Ja ginąłem po 30 sekundach i parę innych osób, a reszta gdzieś łaziła, wchodziła, kampiła i tak całą rundę, która trwa 2 minuty. Trzeba patrzeć bezradnie i czekać na kolejną. Jeszcze ten zbitek nerwów patrząc, co oni robią? Tylko po to, by upolować jakiegoś CT i mieć z tego frajdę i zachować broń na następną rundę, gdzie znowu ubiją jednego typa i zachowają, czyli takie granie na zero i o jeden frag do przodu na jednej rundzie.
Doszedłem do wniosku, że serwery FFA są bezsensowne. Znalazłem wyjście. ?eby sobie postrzelać i pograć dla jaj zacząłem wchodzić na serwery DM.
Może ktoś wyciągnie z tego wniosek.
--
Wzruszająca historia co ?
Użytkownik MilczaR edytował ten post 27 września 2008 - 09:41