http://www.atvpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=22842
tutaj poniżej cytuję dla leniwych
Witam,
Na wstępie może się przedstawię - mam na imię Kamil (25l) i jestem z Białegostoku. Liczę na to, że w jakimś czasie zostanę waszym kolegą
Na początek lekko przynudnawy wstęp:
Jakiś już czas jeżdzę motocyklami, ostatnie 2 lata Yamahą r6. W miedzyczasie wraz z żoną doczekaliśmy się dziecka. Nie powiem, że mam teraz dla kogo żyć, bo to jest najbardziej idiotyczne stwierdzenie jakie kiedykolwiek słyszałem (zawsze jest dla kogo żyć, nawet dla siebie). Jednakże ilekroć siadam na motor zastanawiam się czy tego dnia nie wyjedzie mi paniusia w Seicento czy dziadek w Matizie. Choćbym był jak najbardziej ostrożny nie mogę myśleć za wszystkich dookoła.
Stąd narodził się mój pomysł, sprzedać mojego ukochanego, wychuchanego szatana i zakupić quada - noszę się z tym pomysłem już pół roku. Tu jeżeli cokolwiek sobie zrobię to z własnej, nieprzymuszonej głupoty (generalizuję, bo i tu można mieć pecha)
Jednakże w tym temacie jestem golutki, niedawno polatałem (dośc ostro, ponad godzinkę, hopki, proste i inne pierdółki) Hondą TRX 350 fourtrax. O ile z początku wydawał mi się mocny to jednak "nie ma tego czegoś".
Wiadomo, w godzinę to mogłem jedynie poznać się na quadzie na tyle, że mogę stwierdzić, że nie chcę czerwonego . Pomimo to uważam, że ta moc którą oferuje to nie to. Dowiedziałem się później, że jest on fabrycznie zdławiony, ale zełgam jeżeli powiem ile, bo nie pamiętam.
Z drugiej storny nie chcę zaś potwora typu raptora 700. Kupic aby kupic, a potem bać się gazu dodać lub wyrżnąć w pierwsze lepsze drzewo z racji nadmiaru mocy - nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Wystarczająco dośc mam kolegów "motocyklistów" na zx 10R, R1 etc., wiek 19 lat, 45 lat stazu za kierownicą i te T-Shirty w polaczeniu z kaskiem za 300zl - nie muszę chyba tłumaczyć czego to syndrom jest.
A więc chciałbym quada którym w poniedziałek pojadę do pracy. W środę pomogę sąsiadowi przy przywiezieniu mebli, w piątek pojadę do babci zaorać działkę, w sobotę urządzę wyścigi z kolegami zaś w niedzielę z Żoną do Koscioła;)
A tak na poważnie to frajda, frajda i jeszcze raz frajda z jazdy. Fajnie by było aby miał możliwość rejestracji i był dwuosobowy.
Teraz pare założeń:
- mam około 15-16 max 18 k
- mam ciuchy motocyklowe (buty, kurtka,żólw, kaski, rękawice ) - jak mniemam niestety wszystko OUT tak?
- mam 25 lat - wystarczająco aby mieć jeszcze nasrane w głowie, jednakże jakieś przebłyski już są. Nie będę pisał farmazonów na temat jak to jeżdzę 25 na godzinę, bo w takim wypadku kupowałbym hulajnogę nie quada i każdy tu mnie zrozumie.
- na swoje hobby zarabiam tylko i wyłacznie sam - moim zdaniem bardzo ważny argument - nie jest to żadna fanaberia bogatego gówniarza któremu rodzice sponsorują, każdy zakup muszę 10243231x dokładnie przemyśleć. SZANUJĘ to na co zarobię własnymi rękoma.
- chciałbym móc poganiać się, nie wiem na ile jest to możliwe w polskich warunkach? Wydaje mi się, że chyba bardziej pasowałaby mi maszyna przerpawowa? Brute Force?
I na koneic 2 pytania:
- Quad gdy mieszkam w bloku - wiadomo - fajnie mieć duży garaż i mieć możliwość UMYCIA quada bo każdym taplaniu. Czy brak jakiegoś dostępu do wody itp dyskryminuje mój zakup?
- przyczepka samochodowa - czy warto?
Jeżeli ktoś dotrwał do końca może sobie pogratulować, ja zaś szczerze z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi
Proszę was o opinie i komentarze? Moze ktos z was posiada? posiadał? co wogole o tym myslicie?