Przeglądając gry znalazłem taki artykuł o grze ktora ma zastąpić cs 1.6
Tactical Intervention
(30-09-2009)
Premiera: 2009
Gatunek: gry akcji
Developer: Minh Le
Wymagania minimalne: PC
W tym roku w czerwcu minęła dekada od dnia, kiedy Minh Le i Jesse Cliffe wypuścili do sieci swojego małego moda do „Half-Life”, który skupiał się na rozgrywce wieloosobowej i starciach terrorystów z jednostkami specjalnymi i który nazywał się „Counter-Strike”. To co było później jest już historią. Twórcy popularnego ponad wszelkie wyobrażenie „Ceesa” zostali szybko skaptowani przez producentów „Half-Life”, firmę Valve i pracowali tam kilka lat, między innymi nad projektem „Counter-Strike 2”, który później z niewiadomych przyczyn został odłożony na półkę. Wkrótce potem Minh Le odszedł z Valve i zaczął myśleć o własnej grze...
„Tactical Intervention” to, według samego autora, gra, którą miał być „Counter-Strike”, ale być nie mógł. Gdy pojawiły się możliwości techniczne, by wprowadzić wszystkie zmiany, o jakich Minh myślał od samego początku i jakie chciał zaimplementować do gry, to okazało się, że „Counter-Strike” jest tak szaleńczo popularny i ma tak wierną i ortodoksyjną bazę fanów, że próba jakichkolwiek większych zmian spotka się ze zbyt silnym oporem. Co zresztą widać na przykładzie „Counter-Strike: Source” i tego, jak wiele osób w ogóle go nie przyjęło do wiadomości i nadal gra w „CS 1.6”...
Minh Le chciał jednak swojej idealnej gry. I to właśnie „Tactical Intervention” ma nią być. Wykorzystująca silnik Source i pod wieloma względami podobna do „Counter-Strike” jest jednak zasadniczo inna. Tak, tutaj też będą terroryści i zwalczający ich komandosi z oddziałów antyterrorystycznych. Będą też współczesne bronie i dużo strzelania. Ale gra ma być, na przykład, o wiele szybsza. Minh Le najbardziej nie znosił w „Counter-Strike” kamperów siedzących w bezruchu z karabinami snajperskimi wycelowanymi w konkretny punkt i czekającymi, aż ktoś im wejdzie w pole widzenia. I w „Tactical Intervention” tego nie będzie. Jeśli ktoś spróbuje siedzieć to... nie będzie grał. Rundki w nowej grze mają być bardzo szybkie i trwać przeciętnie dwie minuty, czyli nawet nie wystarczy czasu, żeby się porządnie przyczaić. I nie będzie też czasu, żeby się zanudzić, jeśli zginie się na początku. A dawniej, w „Counter-Strike” trzeba było czekać nawet do kilku minut, patrząc jak inni bawią się w najlepsze. Twórcy „Tactical Intervention” chcieli tego uniknąć.
I chcieli też wprowadzić kilka własnych elementów. Takich na przykład jak szkolone psy policyjne, których będą mogli używać antyterroryści do atakowania i obezwładniania przeciwników. Bandzior z owczarkiem niemieckim uwieszonym u ramienia będzie o wiele łatwiejszym celem, prawda? Chyba, że zasłania się zakładnikiem. A całkiem możliwe, że tak właśnie zrobi, bo w „Tactical Intervention” cywili ma być sporo, jak to zresztą zwykle bywa przy okazji zamachów terrorystycznych. Będą się oni kręcili po mapach, wiarygodnie reagowali na rozgrywające się wydarzenia (uciekali i kryli w obliczu wymiany ognia) i... dawali się brać jako zakładnicy i żywe tarcze przez terrorystów.
Brzmi ciekawie, prawda? I na razie rzeczywiście jest ciekawe. „Tactical Intervention” ma spory kredyt zaufania z uwagi na swego twórcę, ale... nie należy też być bezkrytycznym. Ostatnie lata pokazały, że legendy sprzed lat nie wystarczą by stworzyć dobre gry, a fakt, że Ming Le poskładał „Tactical Intervention” razem z kilkoma współpracownikami w ciągu jednego roku nie wróży zbyt dobrze w czasach, gdy do stworzenia naprawdę porządnego tytułu potrzeba kilkudziesięciu osób i kilku lat pracy.
Czy mój ostrożny optymizm nie jest nieco na wyrost? Przekonamy się jeszcze tej jesieni.
Neithe
Użytkownik songoku edytował ten post 30 września 2009 - 04:41