
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, było to, że beta testy skierowane są głównie do mieszkańców Ameryki Północnej i to tylko w wybranych miastach. Osoby nie mieszkające w danych rejonach musiały się nieźle pofatygować, żeby zdobyć klucz do wersji beta. Teraz rejon testów znacznie się zwiększył i jest otwarty dla mieszkańców starego kontynentu, ale jeden problem na początku był bardzo dobijający - większość dostępnych serwerów jest postawionych właśnie w USA, przez co Europejczycy mogą mieć spore opóźnienia ( u mnie przy 10MB/s, dochodziły do 150 ms ). Chociaż szczerze mówiąc - rozgrywka wciąga na tyle, że ping staje się niezauważalny.

Przechodząc do samej gry. Jeśli ktoś chciałby porównać BF BC 2 z Battlefield 2, to pomiędzy tymi dwoma platformami byłaby gigantyczna przepaść. W najnowszej odsłonie BF-a zastosowana jest niespotykana dotąd w tej serii, fizyka gry. Walcząc na wirtualnym polu bitwy można się poczuć naprawdę realnie. Do tego niezwykłe efekty dźwiękowe dają poczucie rzeczywistego udziału w walce. No i to, co na początku mnie pozytywnie zszokowało - całą mapę można zrównać z ziemią! Bad Company 2 to pierwsza gry, z którą miałem styczność, gdzie zniszczyć można naprawdę wszystko! Poczynając do krzaków czy drzew, a kończąc na wysokich budynkach oraz szerokich na metr, zbrojonych murach z betonu.

Kolejnym plusem jest to, że do dyspozycji będziemy mieli aż 46 różnych broni, 15 tzw. gadżetów oraz 13 'ulepszeń' dla każdej specjalizacji, a to daje łącznie ponad 15 000 różnych kombinacji zestawów, z którymi możemy grać! Owe specjalizacje, jakimi możemy walczyć to szturmowiec, inżynier, medyk oraz snajper. Gadżety, o których wspomniałem wyżej to np. wyrzutnik granatów dla szturmowca czy przywołanie ataku artyleryjskiego dla snajpera. Nowością w tej wersji BF-a są ulepszenia, które odblokowujemy razem z przyrostem punktów jak np. zwiększenie pancerza czołgu czy zwiększenie przybliżenia lunety. Sposób przydzielania punktów, o których przed chwilą wspomniałem, jest zaczerpnięty z Call of Duty. Fragi za zabicia czy przejęcia flag, czyli to do czego twórcy Battlefield-a nas przyzwyczaili, to już przeszłość. W najnowszej odsłonie BF-a dostajemy punkty za wszystko, co zrobimy, które zsumowane stanowią nasz wynik w grze.

Rozszerzenie arsenału to nie jedyne pozytywne zaskoczenie. Twórcy gry, w pełnej wersji, oddadzą do użytku graczy zdecydowanie większy wachlarz pojazdów zarówno tych latających, jak i jeżdżących. Jak na razie możemy się tylko domyślać po obrazkach, o jakie czołgi czy helikoptery nasza armia będzie bogatsza, lecz z pewnością urozmaici to rozgrywkę. W wersji beta, w trybie multiplayer, mamy dostępny tylko jeden tryb gry, z jedną mapą - Rush. Jest to typowy tryb dla BF-a - jedna drużyna broni celów, a druga ma za zadanie je zniszczyć. Mimo monotonii mapy, gra nawet po długiej rozgrywce, wcale się nie nudzi. Twórcy BF-a przygotowali dla nas jeszcze kilka niespodzianek związanych z trybami rozgrywki, ale to jest temat, który będzie można rozwinąć po wyjściu pełnej wersji.

Gra, oczywiście jak to wersja beta, ma jeszcze sporo zauważalnych błędów, lecz pracownicy z EA Games pracują w pocie czoła i na bieżąco wprowadzają wszelkie poprawki. Gra zapowiada się niesamowicie. Jeśli jeden tryb gry, z tylko jedną mapą cieszy się bardzo dużą popularnością i grywalnością ( na kilkaset serwerów aktualnie dostępnych, niemal wszystkie mają > 25 graczy ), to pomyślmy co będzie po wyjściu ostatecznej wersji?

Na koniec jeszcze kilka różnic w stosunku do poprzedniej wersji, które rzuciły mi się w oczy. W BC2 nie mamy możliwości czołgania się, ani leżenia, co jest zdecydowanie na minus. Kolejną negatywną zmianą jest 'wycofanie' samolotów. W BC2 nie będziemy już mieli możliwości latać F-35 czy J-24, co zdecydowanie nie podoba się fanom Battlefield-a. Twórcy gry wycofali funkcję komendanta drużyny, który miał za zadanie namierzać wrogów, przywoływać pojazdy czy naloty. Co za tym idzie, nie mamy już mozliwości przywołania UAV czy zrzutu pojazdu. W najnowszej odsłonie BF-a, do nalotów, a w tym wypadku ataku rakietowego, służy nam zdalnie sterowany helikopter, którym namierzamy cel i czekamy na zbliżającą się rakietę. Drugą rzeczą jest 'system punktowania' ilości HP. W grze Battlefield 2 mieliśmy standardowe 100 HP, które z każdym oberwaniem malało. W najnowszej odsłonie, o stanie naszego żołnierza świadczy zaczerwienienie w rogach ekranu - niczym w CoD-zie. Teraz nie wiemy czy mamy 20 HP czy 40, lecz gdy ekran staje się coraz bardziej ciemno czerwony - to znak, że trzeba się ukryć.

To chyba na tyle, co można powiedzieć o grze na dzień dzisiejszy. Jej stan techniczny zmienia się z dnia na dzień i o wszystkich ważnych zmianach, będziemy Was informowali na bieżąco. Jeśli ktoś z Was również ma dostęp do wersji beta, to zapraszam do podzielenia się uwagami na temat gry.

Planowana premiera: Marzec 2010
Cena: 129 zł
Minimalne wymagania:
Procesor: Core 2 Duo @ 2.0GHz
Pamięć główna: 2GB
Karta graficzna: GeForce 7800 GT / ATI X1900
Pamięć karty graficznej: 256MB
System: Windows XP
Miejsce na dysku: 15GB dla wersji cyfrowej , 10GB dla wersji płytowej
Rekomendowane wymagania:
Procesor: Quadcore
Pamięć główna: 2GB
Karta graficzna: GeForce GTX 260
Pamięć karty graficznej: 512MB
OS: Windows Vista lub Windows 7
Miejsce na dysku: 15GB dla wersji cyfrowej , 10GB dla wersji płytowej
Więcej informacji o grze na http://badcompany2.ea.com. Na stronie znajdziecie również screeny i filmiki z gry oraz link do ściągnięcia bety ( bez klucza jest bezużyteczna ).