1 odpowiedź w tym temacie

[wodny]

Wczoraj tj. 15.10.2010 w jednej z placówek PKO w Krakowie odbył się napad. Dwoch zamaskowanych bandytów wbiegło do banku, w którym przebywało kilkanaście osób i wymac***ąc bronią wszystkich sprowadzili do parkietu. Dwa dni przed tą akcją bank przyjmował sporą ilość gotówki od pewnego klienta ok. 300tyś zł. Rabusie zabrali z tej sumki 150 tysięcy złotych i wybiegli z banku. Była to godzina koło południa i dobrze wiedzieli, że o tej porze na ulicach miasta będą korki dlatego wybrali sobie za środek transportu (rowniez do ucieczki) rowery. Jeden z bandziorów nie wyrobił się w czasie szybkiej jazdy i wowrócił się na skrzyzowaniu, a z torby wysypała mu się kasa prosto na ulicę. Każdy wie jednak, że Krakowianie słyną ze swej dobroci serca i pomogli zbierać męzczyznie pieniądze, po minucie czasu wsiadł na rower i uciekł. Sprawców policja nie złapała, pewnie gdzies siedzą w pólnocnej Francji i opijają swój triumf.



Źródło: Informacje na temat calego zajscia mam od swojego taty, który pracuje w Banku PKO i kontroluje wszystkie placówki w Polsce. O napadzie dowiedzial sie 2 minuty po akcji ;]

Użytkownik wodny edytował ten post 16 października 2010 - 02:25

[Snifer]

haha ale beka niezła minę będą mieli ci ludzie jak się dowiedzą ze pomogli rabusiowi