FFFF przeczytałem Twój opis, kawał dobrej roboty. Sam grałem w tenisa parę lat, ale jakoś nigdy nie interesowało mnie oglądanie go na szklanym ekranie- w końcu to ja byłem gwiazdą!
Chyba bardzo byś chciał żeby tak było, bo z tego co pamiętam zazwyczaj ledwo byłeś w stanie – z wywieszonym językiem - dogonić piłkę
Grubasie!