No ty tez zastanow sie co porownujesz, bo zabicie przypadkowe podczas demonstracji, a otwarcie ognia z karabinow maszynowych to tez zupelnie odmienne rzeczy. Masz racje ze i u nas gina niewinne osoby, troche zle to ujalem, chodzilo mi o to ze u nas nikt nie zginie, nie bedzie pozbawiony wolnosci ani torturowany za publiczne wyrazanie swojego niezadowolenia obecnym rzadem.
Piszesz ze w europie i USA mamy to samo ale tu mozesz zorganizowac demonstracje przeciwko niesprawiedliwosci i wyrzucic wszystko co Ci sie nie podoba, zycze powodzenia w zorganizowaniu takiego manifestu w Chinach.
Hmm.. nie mam pojecia o komunizmie? na jakiej podstawie tak sadzisz? albo niby skad Ty masz miec pojecie o komunizmie? Jesli chodzi o Chiny no to jeszcze bylbym sklonny sie zgodzic ze Ty "wiesz", bo byles ale jesli chodzi o komunizm to mi chyba nie powiesz ze pamietasz jak to bylo za PRL.
Help (ACTA)
Rozpoczęty przez olo123456789, sty 23 2012 04:44
24 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 24 stycznia 2012 - 08:18
To fathom hell or soar angelic, just take a pinch of psychedelic.
________________________________________________________________
#22
Napisano 24 stycznia 2012 - 10:55
pewnie że pamiętam, to moje dzieciństwo, szkoła, początek studiów
i powiem ci, stałem w kolejkach, niczego nie było, ale żyło się całkiem nieźle, ludzie byli bardziej otwarci, było weselej, przyszłość była wiadoma. ja dobrze wspominam. pewnie że nie było tzw. 'wolności', ale co to wolność? to jest skomplikowana sprawa. czy teraz jesteśmy tacy wolni? możemy wszystko? nie sądzę, tez są ograniczenia, tylko innego rodzaju. a zwykli ludzie żyją jak wtedy, nie są wcale szczęśliwsi niz byli wtedy. wiem, że to brzmi dziwnie, ale zapytaj rodziców, czy było aż tak strasznie jak gadają w TV czy gazetach.
co do Chin, musisz wziąć pod uwagę skalę zjawisk. nam jest to trudno zrozumieć, ale tam rzeczy sa w nieco... innej skali.
przykład: jedziemy do jakiegoś zakładu, mówią nam, ze to mała miejscowość, ale ja widzę, że jedziemy przez jakieś miasto spore., więc się pytam, czy daleko, a oni że blisko, kilka przecznic. na to ja że to miała być wioska. a oni, że to jest wioska... tylko 1 milion mieszkańców.
Chiny to zupełnie inna kultura, trudna do porównania, 5000 lat ciągłości cywilizacji i państwa, własne systemy polityczne, tam nie ma komunizmu jak był u nas, tam jest surowy kapitalizm z jednopartyjnym systemem władzy. to nie jest komunizm!! wnerwia mnie jak słyszę, że ktoś próbuje stosować nasze standardy mentalności, nasze wartości, zasady ustroju politycznego do Chin.
oni mają swoje zasady, nigdy nie będa stosować naszych kryteriów. tam nigdy nie będzie takiej demokracji jak na zachodzie, bo ludzie są inni. tam nie ma indywidualizmu, jest myślenie grupowe. im chodzi o wielkie Chiny, jedne, centralnie rządzone. nie ma w ich mentalności pojęcia samorządu, odrębności.
ja wiem, że w Pekinie na placu zginęło 500-2000 ludzi w zalezności od źródeł i ze do tej pory kilkudziesięciu siedzi w więzieniach. ale jak to się ma do 1.5mld ludzi? jak się ma tych kilka tysięcy młodych ludzi do 200mln ich rówieśników.
Zwykli ludzie mają gdzieś nasze wyobrażenia o ich kraju. oni się cieszą, że władza dobrze rządzi, bo kraj się rozwija, nie ma głodu, coraz więcej ludzi ma pracę, budują się miasta, 10tys km. autostrady w 3 lata, nowiutkie osiedla, że młodziez może studiowac, wyjeżdżać za granicę. mój kolega 4 mce w roku siedzi w Afryce albo Ameryce Południowej.
Pewnie że są ograniczenia - jedno dziecko - oni kochają dzieci, ale sami mówią : ilu by nas było i kto by ich nakarmił, jakby pozowlić im miec dzieli ile chcą? muszą być ograniczenia. nie mają prywatnych samochodów - wyobraź sobie, że teraz ledwo się da jeździć takie są korki, a to tylko auta służbowe.
wykonuje się ponad 1000 wyroków smierci, ale 99,999% to sprawy kryminalne, a w procesie karnym zawsze uczestniczy rodzina poszkodowanego i to ona na głowny głos w sprawie wyroku. oni sami sie skazują na takie kary.
trzeba tam być, zobaczyć, zrozumieć, żeby oceniać i mówic im co i jak mają robic.
nazwa chiny w ich języku oznacza państwo w środku świata. to nie oni są dziwni i daleko, to my jesteśmy.
EDIt
Własnie sie dowiedziałem, że ACTA to pikuś w porównaniu z Mamą, która wróciła z wywiadówki.
koniec pierniczenia o jakichś aktach pipach i innych głupotach.
i powiem ci, stałem w kolejkach, niczego nie było, ale żyło się całkiem nieźle, ludzie byli bardziej otwarci, było weselej, przyszłość była wiadoma. ja dobrze wspominam. pewnie że nie było tzw. 'wolności', ale co to wolność? to jest skomplikowana sprawa. czy teraz jesteśmy tacy wolni? możemy wszystko? nie sądzę, tez są ograniczenia, tylko innego rodzaju. a zwykli ludzie żyją jak wtedy, nie są wcale szczęśliwsi niz byli wtedy. wiem, że to brzmi dziwnie, ale zapytaj rodziców, czy było aż tak strasznie jak gadają w TV czy gazetach.
co do Chin, musisz wziąć pod uwagę skalę zjawisk. nam jest to trudno zrozumieć, ale tam rzeczy sa w nieco... innej skali.
przykład: jedziemy do jakiegoś zakładu, mówią nam, ze to mała miejscowość, ale ja widzę, że jedziemy przez jakieś miasto spore., więc się pytam, czy daleko, a oni że blisko, kilka przecznic. na to ja że to miała być wioska. a oni, że to jest wioska... tylko 1 milion mieszkańców.
Chiny to zupełnie inna kultura, trudna do porównania, 5000 lat ciągłości cywilizacji i państwa, własne systemy polityczne, tam nie ma komunizmu jak był u nas, tam jest surowy kapitalizm z jednopartyjnym systemem władzy. to nie jest komunizm!! wnerwia mnie jak słyszę, że ktoś próbuje stosować nasze standardy mentalności, nasze wartości, zasady ustroju politycznego do Chin.
oni mają swoje zasady, nigdy nie będa stosować naszych kryteriów. tam nigdy nie będzie takiej demokracji jak na zachodzie, bo ludzie są inni. tam nie ma indywidualizmu, jest myślenie grupowe. im chodzi o wielkie Chiny, jedne, centralnie rządzone. nie ma w ich mentalności pojęcia samorządu, odrębności.
ja wiem, że w Pekinie na placu zginęło 500-2000 ludzi w zalezności od źródeł i ze do tej pory kilkudziesięciu siedzi w więzieniach. ale jak to się ma do 1.5mld ludzi? jak się ma tych kilka tysięcy młodych ludzi do 200mln ich rówieśników.
Zwykli ludzie mają gdzieś nasze wyobrażenia o ich kraju. oni się cieszą, że władza dobrze rządzi, bo kraj się rozwija, nie ma głodu, coraz więcej ludzi ma pracę, budują się miasta, 10tys km. autostrady w 3 lata, nowiutkie osiedla, że młodziez może studiowac, wyjeżdżać za granicę. mój kolega 4 mce w roku siedzi w Afryce albo Ameryce Południowej.
Pewnie że są ograniczenia - jedno dziecko - oni kochają dzieci, ale sami mówią : ilu by nas było i kto by ich nakarmił, jakby pozowlić im miec dzieli ile chcą? muszą być ograniczenia. nie mają prywatnych samochodów - wyobraź sobie, że teraz ledwo się da jeździć takie są korki, a to tylko auta służbowe.
wykonuje się ponad 1000 wyroków smierci, ale 99,999% to sprawy kryminalne, a w procesie karnym zawsze uczestniczy rodzina poszkodowanego i to ona na głowny głos w sprawie wyroku. oni sami sie skazują na takie kary.
trzeba tam być, zobaczyć, zrozumieć, żeby oceniać i mówic im co i jak mają robic.
nazwa chiny w ich języku oznacza państwo w środku świata. to nie oni są dziwni i daleko, to my jesteśmy.
EDIt
Własnie sie dowiedziałem, że ACTA to pikuś w porównaniu z Mamą, która wróciła z wywiadówki.
koniec pierniczenia o jakichś aktach pipach i innych głupotach.
#23
Napisano 25 stycznia 2012 - 12:11
A to sorry wydawalo mi sie, ze masz bliżej 30-tki niż 40-tki Co do tego jak patrzysz na czasy PRL-u to wydaje mi sie, ze tak to odbierales, bo po prostu byles mlody. Ja tez najlepiej wspominam czasy liceum, jak mialem ~17 lat chociaz obiektywnie zycie wtedy bylo na nizszym poziomie niz teraz.
Co do tego jak mi tamte czasy przekazali rodzice to ja pamietam takie hasla jak: kopalnia Wujek, Popiełuszko, stan wojenny, internowanie itd. Wyznaję te same wartości co ludzie którzy walczyli o ta "wolnosc". Smuci mnie troche to Twoje umniejszanie tej wolnosci i ich zaslug. Idac tym tokiem myslenia to po co walczylismy z Niemcami w '39? Albo jak bylismy pod zaborami? zle bylo? przeciez lepiej sie nie wychylac no bo co to takiego ta wolnosc, tyle ze moge sobie mowic co chce i podrozowac po swiecie bez ograniczen? Nic wielkiego...
Pamietam tez jak kiedys zapytalem mamy czy oni w latach '80 wierzyli w to ze komunizm upadnie to mowi ze cos ty, nikt w to nie wierzyl. I tak samo wydaje mi sie ze jest z Chinczykami, jak sie cale zycie wychowujesz w takim systemie to sie po prostu przyzwyczajasz, siedzisz cicho, robisz swoje to nie masz zle, dla wiekszosci ta wolnosc ma male znaczenie. Inna mentalnosc albo po prostu boja sie mowic co im nie pasuje? Nie wiem, rzeczywiscie nie bylem tam i nie znam tej kultury ale jedno co wiem, ze nie mozna zaslaniac sie kultura lub religia jesli chodzi o prawa czlowieka. I nie wazne dla mnie to jest ze to jest maly odsetek w skali kraju. Nie zgadzam sie z tym i juz
Co do tego jak mi tamte czasy przekazali rodzice to ja pamietam takie hasla jak: kopalnia Wujek, Popiełuszko, stan wojenny, internowanie itd. Wyznaję te same wartości co ludzie którzy walczyli o ta "wolnosc". Smuci mnie troche to Twoje umniejszanie tej wolnosci i ich zaslug. Idac tym tokiem myslenia to po co walczylismy z Niemcami w '39? Albo jak bylismy pod zaborami? zle bylo? przeciez lepiej sie nie wychylac no bo co to takiego ta wolnosc, tyle ze moge sobie mowic co chce i podrozowac po swiecie bez ograniczen? Nic wielkiego...
Pamietam tez jak kiedys zapytalem mamy czy oni w latach '80 wierzyli w to ze komunizm upadnie to mowi ze cos ty, nikt w to nie wierzyl. I tak samo wydaje mi sie ze jest z Chinczykami, jak sie cale zycie wychowujesz w takim systemie to sie po prostu przyzwyczajasz, siedzisz cicho, robisz swoje to nie masz zle, dla wiekszosci ta wolnosc ma male znaczenie. Inna mentalnosc albo po prostu boja sie mowic co im nie pasuje? Nie wiem, rzeczywiscie nie bylem tam i nie znam tej kultury ale jedno co wiem, ze nie mozna zaslaniac sie kultura lub religia jesli chodzi o prawa czlowieka. I nie wazne dla mnie to jest ze to jest maly odsetek w skali kraju. Nie zgadzam sie z tym i juz
To fathom hell or soar angelic, just take a pinch of psychedelic.
________________________________________________________________
#24
Napisano 25 stycznia 2012 - 12:40
mnie smuci, że młode pokolenie ma ukształtowany tak jednostronnie obraz dawnych czasów,
to jest tak samo propagandowo zafałszowany obraz jak był fałszowany przedtem. z jednej skrajności w drugą.
walka o wolność szczytna idea, ale jest jej druga strona. przez cały rok nikt nic nie robił tylko strajk, strajk i strajk, kraj się zapadał, wszystko się waliło, a oni strajkowali, tzn. działacze siedzieli w zakładach, pili i czekali co powiedzą ci wyżej od nich, a reszta próbowała jakoś przeżyć. a przecież wszyscy wiedzieli, że nie da się nic zmienić bo ZSRR był silny i nie pozwoliłby na zmiany. Wszyscy to wiedzieli, to nie był ten czas. Co innego 10 lat później, Gorbaczow, pieriestrojka, rozpad ZSRR.
Ale teraz nikt o tym nie mówi, tylko zbrodnia stanu wojennego. heh... gdyby tych strajków nie powstrzymano, to nie wiem czy byśmy przetrzymali zimę 81/82....
ok. starczy, bo jak tak dalej pójdzie to za parę lat takie wypowiedzi będą karalne i ktoś to może wyciągnąć.
głupi temat, od głupoty się zaczął i w jeszcze większą się przerodził.
pojedyncze epizody, które teraz urosły do rangi symbolu i zasłoniły cały obraz, zniwelowały do zera wysiłek milionów Polaków, którzy przez 40 lat po wojnie odbudowywali ten kraj, żyli w nim, kształtowali go. nie zostało nic w świadomości, tylko tych kilka epizodów..kopalnia Wujek, Popiełuszko, stan wojenny, internowanie itd.
to jest tak samo propagandowo zafałszowany obraz jak był fałszowany przedtem. z jednej skrajności w drugą.
walka o wolność szczytna idea, ale jest jej druga strona. przez cały rok nikt nic nie robił tylko strajk, strajk i strajk, kraj się zapadał, wszystko się waliło, a oni strajkowali, tzn. działacze siedzieli w zakładach, pili i czekali co powiedzą ci wyżej od nich, a reszta próbowała jakoś przeżyć. a przecież wszyscy wiedzieli, że nie da się nic zmienić bo ZSRR był silny i nie pozwoliłby na zmiany. Wszyscy to wiedzieli, to nie był ten czas. Co innego 10 lat później, Gorbaczow, pieriestrojka, rozpad ZSRR.
Ale teraz nikt o tym nie mówi, tylko zbrodnia stanu wojennego. heh... gdyby tych strajków nie powstrzymano, to nie wiem czy byśmy przetrzymali zimę 81/82....
ok. starczy, bo jak tak dalej pójdzie to za parę lat takie wypowiedzi będą karalne i ktoś to może wyciągnąć.
głupi temat, od głupoty się zaczął i w jeszcze większą się przerodził.
#25
Napisano 25 stycznia 2012 - 12:44
Automatic generated message
This topic has been closed by a moderator.
Reason: dosyc pierniczenia
If you disagree to this action, please report this post, and a moderator or administrator will reconsider it.
Kind regards,
GamingCrew.pl Staff
This topic has been closed by a moderator.
Reason: dosyc pierniczenia
If you disagree to this action, please report this post, and a moderator or administrator will reconsider it.
Kind regards,
GamingCrew.pl Staff
-------------------------------------------------------
Beware!
Beware!