LeBrOn

Reżyseria: Quentin Tarantino
Scenariusz: Roger Avary, Quentin Tarantino
Produkcja: USA
Gatunek: Gangsterski

Witam. Otóż nigdzie o dziwo nie zauważyłem tutaj tego filmu to postanowiłem wrzucić. Film cudo, miód, wisienka na torcie. Szósta pozycja w rankingu filmweba i ocena 8,651 na 61 728 głosów robi przeogromne wrażenie. Pewnie wielu z Was jeśli nie wszyscy oglądali ten film więc nie będę się tutaj rozdrabniał. Fenomenalne role Johna Travolty i jego partnera Samuela L. Jacksona oraz Bruce'a Willisa, który wcielił się w rolę Butcha. Mistrzowskie połączenie gangsterki z typowym językiem czarnego humoru. Takie sceny jak zastrzelenie Marvina przez Vincenta i te genialne słowa Jules'a podkreślające jedną ze śmieśniejszych scen filmowych jakie w życiu widziałem, czy scena kończąca film przy "napadzie" na restauracje, późniejsze wyjście z niej w bokserkach powodowały, że płakałem na tym filmie ze śmiechu jakieś 3 razy, a śmiałem się co chwile. TOP5 obejrzanych przeze mnie filmów zdecydowanie i nawet zaleciało naszym polskim filmem pt. "Chłopaki nie płaczą". Tam też podobne teksty były, ale to nasi zerżnęli od nich Soundtrack boski i warto się w niego wsłuchać, bo wiele piosenek, które są nam znane, właśnie wykorzystują ten podkład, np. Black Eyed Peas - Pump It, które było hitem swego czasu.

Moja ocena: 10/10 ! Oby takich filmów było więcej w przyszłości, chociaż po 16 latach nie ukazał się żaden dorównujący mu.

Witam. Z dniem dzisiejszym po dluzszym namysle wychodze z 6 inicjatywami dotyczacymi Tawerny CS. Kazda z nich popre odpowiednia argumentacja i licze na jakiekolwiek opinie. Czemu taki zwykly gracz jak ja chce tu namieszac ? Otoz gdy wypowiadalem sie w temacie: "CS 1.6 Tawerna FFA+BF2" jeden z uzytkownikow ( nie wazne kto ) napisal mi, ze jesli bedzie zamkniety serwer FFA+BF2 to mam wyjsc z jakas inicjatywa, no i wychodze.

Propozycja nr1:
Powrocenie do Tawerna Elite TP
Mysle, ze 15 slotowy serwer na poczatek ( 7vs7 + HLTV ) by tu w zupelnosci starczyl poniewaz grywalnosc na poczatku bedzie jasna,a ten pomysl ma byc bardziej przyszlosciowy niz tymczasowy. Wszyscy wiedza co to bylo Tawerna Elite TP to nie bede tlumaczyl. Chodzi mi o to by do tego powrocic. Dlaczego ? Mysle, ze bylby to serwer na bardzo wysokim poziomie, na ktorym mogliby grac tylko najlepsi Tawernowicze. Zapewniloby to w przyszlosci swietny rozglos i przyciagnelo by wiecej "hajtow" na Tawerna TP w celu pozniejszej gry na Elite TP, coraz wiecej ludzi by sie tam chcialo dostac, a co za tym idzie TP jak i Elite TP wzajemnie by sie napedzaly. Zmienilbym takze wymagania dotyczace "zakwalifikowania" sie do Elite TP. Zwiekszylbym tu ilosc granych godzin na TP do 50, widoczna gre TP w ranku psycho. I co ciekawe postawilbym na hosting serwera z "1shoot1kill". Uwazam to za TOP3. Jest tanszy o duzo od GamesNet, a praktycznie nic nie odstajacy jakoscia. 0 zwiech, 0 lagow i choke ( przynajmniej mi ) nie skacza jak jest w przypadku GamesNetu. I wiadomo to ma byc inwestycja przyszlosciowa wiec mysle, ze czym wiecej by ten serwer stal tym by byl lepszy i wiecej ludzi by na nim gralo, na logike.

Propozycja nr2:
Tawerna TP only dust2,nuke,inferno,train,aztec/cbble
19 slotowy serwer ( 9vs9 + HLTV ) jak w przypadku TP. Mapcykl dzienny jak i nocny to w kolko: dd2,inf,nuke,train, aztec lub cbble - te 5 map. Mysle, ze grywalnosc bylaby na prawde niezla na tym serwerze. Reklama czyni cuda jak wiecie, a sadze, ze jest na prawde wielu ludzi, ktorzy szukaja takich serwerow TP, ogarnietych, z poziomem. To jest akurat taka moja propozycja, za ktora ja osobiscie jestem najbardziej i moglbym sie w nia zaangazowac, ale to pozniej do ugadania jesli w ogole z tego cos wyjdzie. Kazdy pewnie odpisze: po co drugie TP ? W celu przyciagniecia ludzi. Grywalnosc na obu serwerach bylaby na prawde maksymalna moim zdaniem jak w przypadku TP. Zauwazcie, ze wiekszosc spolecznosci ma conajmniej 2 serwery i mysle, ze to bylby strzal w 10 . Czemu TP, a nie FFA ? FFA juz jedno bylo i wiadomo jak sie skonczylo. Czesto czytam takie wypowiedzi by wprowadzic cos innego, innowatorskiego, ale nie myslicie, ze lepiej byloby dla wszystkich wprowadzic cos podobnego, ale cos co sie przyjmie ? Uwazam, ze spolecznosc Tawerny CS jest przyzwyczajona do jednego: TP. I nikt nie lubi nawet gracze FFA wjezdzania w dupke po 20 sekundach, a tymbardziej Tawernowicze. Sadze, ze ten serwer przyjalby sie w 100% i postawilbym tu takze na "1shoot1kill" na okres probny: miesiac, a potem wiadomo.

Propozycja nr3:
Only AWP:
Jest bardzo wiele takich serwerow i bardzo wiele ludzi na takowych grywa. Kazdy lubi postrzelac AWP. Kazdy lubi pobawic sie w LUqa. I kazdy lubi pocwiczyc AWP. 13 slotowy serwer z 1shoot1kill ( 6vs6 + HLTV ), bo po co wiecej ? Czym wiecej ludzi na takich malych mapach tym wiekszy syf. Mapki standardowe nie jakies wymyslne, te najbardziej grywalne jak np.: awp_map, india, wall itp. Co ja tu moge wiecej dodac. Jest to serwer 4fun w celu pocwiczenia awp lub pobawienia sie awp wiec mysle, ze nie musze tu nic wiecej pisac.

Propozycja nr4:
Only fy_map:
15 slotowy serwer z 1shoot1kill ( 7vs7 + HLTV ) takze by starczyl, bo po co wiecej, mysle ze nawet 13 slotowy by starczyl. Totalny 4fun serwer, ale jakze przyciagajacy ludzi, ja sie, ze tak powiem "wychowalem" i wycwiczylem wlasnie na takich mapach jak: fy_snow, buzzkill, pool_day, iceworld. Na takich mapach mozna wycwiczyc kapitalnie refleks jak i samego skilla przy czym swietnie sie bawiac. Mysle, ze bylby to na prawde grywalny serwer, a ja sam bardzo bym go chcial i sie w niego zaangazowal Takie mapy wlasnie jak fy_snow, buzzkill, pool_day czy iceworld po prostu kocham, ale kwestia jest taka czy przy "spolecznosci TP" takie cos by przeszlo wiec w tym przypadku mysle, ze byloby tu potrzebne najwiecej opinii graczy czy by takie cos chcieli.

Propozycja nr5:
Only awp/aim/fy_map:
Tutaj wiadomo, mieszanka map: awp, fy, aim. Mapcykl bylby ulozony na przemian z mapami awp,fy i aim by zadna z nich sie nie powtarzala co druga, czyli: awp>fy>aim>awp>fy>aim. 13 lub 15 slotowy serwer starczylby. I wiadomo o co chodzi nie bede tu za wiele tlumaczyl.

Propozycja nr6:
$$$$
Dolary dolary i jeszcze raz dolary. Chodzi mi o to by zostalo wprowadzone cos w stylu ( sory za reklame ) darkwarez.pl. Tam sie wykupuje diamenty i ma sie jakies rozne funkcje jak: zlikwidowanie ostrzezenia za odpowiednia ilosc diamentow, zlikwidowanie zakazu pisania za odpowiednia liczbe diamentow, ranga VIP, ranga Super VIP, ranga Sponsor Serwera, czy cos w tym stylu. Wiadomo jest to troche lamerskie, ale dzieki temu na pewno wzroslby i to u duza ilosc budzet GamingCrew. Takie rzeczy jak sloty na serwerze, a moze niedlugo serwerach, bylyby po prostu do kupienia poprzez sms-a. Wprowadzenie takiego czegos wiaze sie tylko i wylacznie z korzysciami, bo ja tutaj nie widze zadnych minusow.

Podsumowujac:
Reklama dzwignia handlu, czym wiecej serwerow tym wiecej ludzi i tym wieksza reklama, czym wiecej propozycji i roznorodnosci tym wiecej uzytkownikow zainteresowanych tematem. Dzieki wprowadzeniu jakiegos serwera + $$$$ GamingCrew zaczerpnelo by swiezosci jak i wiekszej ilosci uzytkownikow. Wiadomo na poczatku liczylaby sie tylko i wylacznie oporna reklama, a potem pojdzie gladko. Czekam na Wasze opinie te pozytywne jak i negatywne, wszelkie za i przeciw i wlaczenie sie w dyskusje szerszego grona osob, bo trzeba wreszcie zaczac dzialac ! Dziekuje za uwage

Witam. Jak myślicie czy Usain Bolt bierze dopalacze ? Zrobił w oszałamiająco krótkim czasie wielką karierę bijąc rekordy świata i zaskarbił sobie baaaardzo wielu fanów na całym świecie ( w tym ja ). Czy ktoś oglądał wczorajszy "bieg" w wykonaniu Bolta 9.58 ?! Ja na szczęście mam TVP Info i oglądałem live. Po prostu moja wyobraźnia nie sięga tak daleko by zrozumieć jak można być takimi fenomenami jak Bolt czy Phelps. Jak sądzicie czy Bolt to nadczłowiek, kosmita, ktoś z nadprzyrodzonymi umiejętnościami, dopingowiec czy może stworzony przez naturę i Boga do tego by być najlepszym i wspominanym do końca świata ? Czytałem/słyszałem, że Jamajczycy mają więcej włókien mięśniowych niż zwykli Europejczycy, Azjaci, Amerykanie itp. to w ogóle jakaś inna rasa. Wczoraj także którychś z komentatorów bodajże Szaranowicz, ale nie jestem pewien dodał, że Nigeryjczycy też mają więcej włókien mięśniowych w porównywalnej wielkości do Jamajczyków. Może to jednak los, natura i Bóg wybrał te kraje by byli najlepsi ?

cytat Bolta: "Tylko dmuchnąłem mój umysł i dmuchnąłem umysł świata"

reżyseria: Ridley Scott
scenariusz: Steven Zailliani
zdjęcia: Harris Savides
muzyka: Marc Streitenfeld
czas trwania: 157min
dystrybucja: United International Pictures
produkcja: USA
rok produkcji: 2007

Obsada:
Denzel Washington - Frank Lucas
Russel Crowe - Detektyw Richie Roberts
Cuba Gooding Jr. -                                                              Nicky Barnes
Josh Brollin                        - Detektyw Trupo
T.I. - Siostrzeniec                     
John Ortiz -                                                              Javy Rivera                     
RZA - Jones
Adrian Washington -                                                              Detektyw Reynolds
Norman Reedus -                                                              Detektyw Norman Reily                     
Robert C. Kirk -                                                              Kapitan Policji                     
Yul Vazquez - Detektyw Alphonse Abruzzo

Moja opinia: Ten film zalicza się do tych, które mnie powaliły, zaszokowały swoim profesjonalizmem wykonania. Film pokazuję biografię jednego z najważniejszych mafiozów Ameryki, a z pewnością najważniejszego tamtych czasów. Film od samego początku jest bardzo ciekawy. Obrazuję jak Frank Lucas budował swoje imperium. Od szofera "Bampiego" stał się multimilionerem dzięki swojej narkotykowej branży. Główną rolę w tym filmie gra mój ulubiony aktor więc to dzieło jest dla mnie po prostu genialne. Muzyka budująca napięcie, klimat "prawdziwej Ameryki", skorumpowane czasy jakie wtedy istniały w policji w Nowym Jorku. Właśnie czasy "sprzedawczykowej" policji uczyniły Amerykę narodem gangsterów. Gangsterzy zarabiali, policja brała i pozwalała aż chciała za dużo niż mogła i Frank Lucas ich skończył. Film nawet może zatrzymać dech w piersiach kiedy to Frank Lucas wychodzi ze ślubnego kobierca i do tego bardzo idealnie dopasowana klimatyczna muzyka. Denzel Washington i Russel Crowe zagrali swoje rolę po prostu perfekcyjnie i nie sądzę by ktoś inny mógł je zagrać lepiej...Arcydzieło, ten kto nie widział niech zabiera się za ściąganie !

Recenzja eskpertów z filmweba:
Krwawa emancypacja (DVD)

        Nim Afroamerykanie zaczęli rządzić w sporcie i muzyce, ciężką pracą, solidnością i zaangażowaniem wykuwali sobie pozycję w gangsterskim biznesie. O tych pionierskich czasach opowiada fresk Ridleya Scotta. Twórca "Łowcy androidów" stworzył obraz, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością, choć bez zbędnej ekscytacji. Namiętność zastępuje tu zimny dystans do bohaterów i precyzyjna konstrukcja oparta na dwóch doskonale uzupełniających się protagonistach (Washington i Crowe).  

Frank Lucas to wzorcowy self-made man. Zaczynał z samego dołu łańcucha pokarmowego. Stopniowo wspinał się po szczebelkach gangsterskiej kariery, aż dokonał wielkiego skoku na kasę i władzę. Nie pytając się nikogo o zdanie został największym importerem heroiny na amerykański rynek. Jego towar rozprowadzany po ulicach zdobył sobie zasłużoną renomę, jego firma setki tysięcy uzależnionych klientów, a on sam miliony dolarów. Jego pozycja w branży była na tyle mocna, że szanowała go mafia i nie dotykała policja. Nic nie może jednak wiecznie trwać. A w ojczyźnie hot-dogów droga od pucybuta do milionera potrafi trwać tak samo krótko, co od milionera do pucybuta.
http://go.idmnet.bbe...u=img&keywords=
Gdyby potraktować dzieło Scotta nie jako pojedynek aktorski między dwoma laureatami Oscara bądź drugi po "Zodiaku" obraz lat siedemdziesiątych, ale jako film o wymowie politycznej, konkluzje byłyby nadzwyczaj ciekawe. W końcu to bardzo ambiwalentny portret mechanizmów wolnego rynku, który z jednej strony jest narzędziem emancypacji (w końcu pieniądze nie mają koloru), z drugiej potrafi tak samo zniewolić jak heroina rozprowadzana przez Lucasa. Sam bohater jest człowiekiem, który utożsamia postęp, ale jego ceną jest śmierć i choroba setek tysięcy jego braci i sióstr. "American Gangster" to jednak przede wszystkim solidne kino sensacyjne w starym dobrym stylu. Nie ma tu efekciarstwa, rozdmuchanych efektów specjalnych, jest za to przyjemny klimat nostalgii za gangsterką w starym dobrym stylu.

Wydanie DVD jest interesujące. Przede wszystkim film został zaopatrzony w komentarze Ridleya Scotta i scenarzysty Stevena Zailliana. W końcu to właśnie te pogadanki obok samego filmu są powodem zakupu płyty. Widz dostaje wersję filmu rozszerzoną o ponad 18 minut aby mógł dłużej delektować się solidnym towarem dystrybuowanym przez twórców. A na deser dostajemy możliwość zobaczenia alternatywnego zakończenia.  

Jay-z - Blue Magic )

http://www.youtube.c...h?v=f7atf10RR-4

"my man.."

Screeny:

http://img41.imageshack.us/img41/8665/1080791.jpg

http://img19.imageshack.us/img19/2336/1081011.jpg

reżyseria Gabriele Muccino
scenariusz Grant Nieporte
zdjęcia Philippe Le Sourd
muzyka Angelo Milli
dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.
rok produkcji: 2008
czas trwania: 123

Obsada:
-Will Smith - Ben Thomas
-Rosario Dawson - Emily Posa
-Woody Harrelson - Ezra Turner
-Michael Ealy - brat Bena
-Barry Pepper - Dan
-Elpidia Carillo - Connie Tepos
-Robin Lee - Sarah Jenson

Opisu filmu nie będę podawał, bo jestem zdania, że najlepszym świadectwem dobrego filmu jest ocena przez użytkowników i recenzja ekspertów, a po co nam oglądać film, w którym wiemy co się wydarzy ? Nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem tematu i pochwaleniem się swoimi refleksjami po obejrzeniu tego arcydzieła. Mój ulubiony gatunek to właśnie dramat. Obejrzałem ich na prawdę bardzo wiele, ale ten film mnie po prostu powalił. Przez około 30min. po filmie w ogóle się nie odzywałem, bo tak się wkręciłem, że przeżyłem to jakby to działo się na prawdę. Łezka się kręciła w oku, ale przez to, że nie wypłynęła, rozmyślałem gdy szedłem spać co tak na prawdę muszę zrobić by być dobrym człowiekiem ? Szczerze zachęcam do obejrzenia tego filmu, sądzę, że nikt nie pożałuję, że obejrzał to cudo. Po obejrzeniu proszę wpisać swoją opinię. Wrzucę też linki do pobrania z rapidshara, jeśli jest to niezgodne z regulaminem proszę usunąć.

Recenzja ekspertów:
Emocjonalna pornografia

               Gabriele Muccino i Will Smith postanowili raz jeszcze wykorzystać chrześcijaństwo samo przeciwko sobie. Podczas gdy "W pogoni za szczęściem" mieliśmy sprytną, bo niezauważalną na pierwszy rzut oka trawestację protestantyzmu, to tym razem wzięli w obroty katolicyzm. A tu, jak wiadomo, jedną z najważniejszych koncepcji jest cierpienie, męczeństwo i świętość. Muccino i Smith wykrzywiają te idee, realizując orgię składającą się z samych zbolałych min.

Smith jest tutaj kreowany na co najmniej świętego, a może wręcz i na Mesjasza – rola, która przypadła mu chyba do gustu, czego dowodem był już film "Jestem legendą". Jako zdruzgotany poczuciem winy mężczyzna rozdaje swoje dobra, a przede wszystkim organy potrzebującym. Oddaje własne życie, by karmić nim innych. W pięknym obrazku brakuje tylko chórów anielskich wyśpiewujących "accipite et comedite hoc est corpus meum". Problem w tym, że wszystko, co czyni bohater, czyni ze złych powodów. To nie jest autentyczna próba niesienia pomocy, a jedynie forma autodestrukcji, która ubrana jest w szaty świętości i miłosierdzia.
http://go.idmnet.bbe...u=img&keywords=
Muccino chyba z całkowitą premedytacją torturuje widza nieustannym widokiem zbolałej miny Smitha. Po pewnym czasie ma się już tego serdecznie dość i chciałoby się go po prostu trzepnąć w twarz i krzyknąć: "weź się w garść, człowieku". Gdyby naprawdę chciał odkupić swoje winy, mógłby pomóc nie siedmiu osobom, a siedmiuset tysiącom – wystarczyłoby tylko, żeby wyjechał do Sudanu i zaczął budować pompy i studnie, zamiast naprawiać jakiegoś nic nieznaczącego rzęcha w czyjejś przybudówce.

Niestety twórców najwyraźniej nie interesowali też sami bohaterowie. Każdy z nich jest bezwstydnie wykorzystywany tylko i wyłącznie w jednym celu: by wzbudzić w widzu współczucie. Trzeba powiedzieć, że czynią to sprawnie, lecz nie zmienia to faktu, że przez takie postawienie sprawy "Siedem dusz" jest niczym innym jak emocjonalną pornografią, w której stosunek zastąpiony został widokiem smutnej twarzy Smitha i Rosario Dawson, fabuła prowadzi widzów od jednej smętnej sceny do drugiej, a 'money shot' to w tym przypadku łza spływająca po policzku.

W tej ekstazie Willa Smitha odnajdą się ci, którzy łatwo się wzruszają. Umierająca Dawson, cierpiący Smith, ślepy Harrelson będą źródłem nieustającego współczucia. Do tego dochodzi muzyka Angelo Milliego, która bezpardonowo wytycza drogę emocjom, jakie powinniśmy czuć. Twórcy postanowili dołożyć do filmu kilka wariacji znanych przebojów, co jest jedną z nielicznych dobrych decyzji. Technicznie film jest zresztą zrealizowany bez zarzutu. Niestety ta sterylność sprawia, że wady obrazu są jeszcze bardziej wyraźne.

"Siedem dusz" to obraz idealny dla flagelantów, którzy chcą trochę pocierpieć, ale nie nabawić się przy tym brzydkich blizn. Jestem pewien, że jest ich w naszym kraju dość wielu, by zapełnić sale kinowe.

Załączam parę screenów:

"Grzegorz Piechna ligi duma hej"
http://www.youtube.c...h?v=l1m91k7kUdE

Miał być pryk a była sraczka
http://www.youtube.c...h?v=-npXU2zfcTg

Człowiek fontanna
http://www.youtube.c...feature=related