Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nauka czy wiara?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

#81 bl1nd

bl1nd

    Prawnik

  • Addicted
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 330 postów
  • Ską…d:Kraków

Napisano 03 listopada 2008 - 04:15

to co tu jeszcze robisz stoper ? :P
  • 0

palacz ke sera sera: ja nie pije
palacz ke sera sera: juz nigdy
palacz ke sera sera: zmienilem sie


#82 rahH

rahH

    pr0ncie

  • Oldie
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 313 postów

Napisano 03 listopada 2008 - 04:19

Ostatnio czytałem, że według testów to osoby wierzące są są bardziej sfrustrowane i agresywne m.in bo boją sie dopuścić myśli że może to wszystko co mają wpajane od dziecka jest nic nie warte, ze stracili i dalej tracą czas i pieniadze. Ateisci według testów rzadziej mają problemy natury psychicznej.
Ja bym chciał żeby był jakiś BÓG, żeby to życie miało jakiś sens i żeby po śmierci COŚ BY?O ale nie czuje potrzeby wyznawania, należenia do jakichś instytucji, tracenia pieniędzy i klepania wierszy...

Tydzień temu pytam sie babki gdzie idzie a ona że wpłacić na msze za dziadka.
A ja sie pytam "to trzeba płacic po co?" a ona "żeby nie cierpiał" ......................
albo stoje z rodziną przy grobie dziadka i babka i matka do mnie mowią że jakbym zmówił pacierz to dziadek by sie cieszył...
no ludzie... ja czuje szacunek do dziadka i jakąś taką sympatie mimo że miałem 4 lata jak zmarł to kilka urywków pamietam... ale po co te wierszyki...

a stoper nie czaje to według Ciebie tylko naukowcy mogą wygłaszać swoje poglądy?

Użytkownik rahH edytował ten post 03 listopada 2008 - 04:25

  • 0
Dołączona grafika

#83 Masmix

Masmix

    Porucznik

  • Oldie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 164 postów
  • Ską…d:Kraków

Napisano 03 listopada 2008 - 04:25

Dajcie spokoj... Do ateistow- uszanujcie to, ze ktos w cos wierzy, wiekszosc z was jest zreszta ok w tym wzgledzie ...
Do katolikow- zaakceptujcie fakt, ze nie macie juz "monopolu na prawde" i to, ze ktos w nic nie wierzy, albo wierzy "tylko" w Boga to nie znaczy, ze taka osobe nalezy "nawracac". Tak na marginesie chcialbym zauwazyc, ze liczba wyznawcow chocby takiego hinduizmu wcale nie jest mala... Zreszta liczby ciezko okreslic, bo co z tego, ze ktos powie "Jam katolik" a do kosciola pojdzie raz na rok, albo nawet i co niedziela, ale lamie zasady tegoz kosciola. (Chocby takie jak pijanstwo, przemoc w rodzinie, a z tych mniej drastycznych to chocby stosowanie srodkow antykoncepcyjnych, "seks przedmalzenski" :D, czy nawet seks po slubie ale zeby nie wpisac wprost to w inny sposob niz to sobie ktos kiedys wymyslil).

Szacunek mam do takich ludzi, ktorzy niezaleznie od tego czy w cos wierza czy nie, nie chca na sile zbawiac innych... Nie wiem po co to pisze, ale jezeli pani X uwaza sie za katolika, ale wziela rozwod bo maz np ja zdradzil (czyli ZLAMAL przysiege w owym kosciele) to ona nawet jezeli sobie znajdzie druga osobe nie ma prawa z nia "wspolzyc". I czy ona chce czy nie, to w tym momencie lamie te zasady KK. Tak samo znam rzesze ludzi, ktorzy podchodza do spowiedzi, bo chca byc lepsi (i to jest super), ale np nie mowia o wszystkim "bo to nie jest moim zdaniem grzech". Nie ma czegos takiego woz albo przewoz.

Dlatego ja otwarcie mowie o tym, ze uwazam sie za osobe wierzaca, ale nie za katolika. Oczywiscie zaraz uslysze, ze nie ma tak dobrze, wierzacy to katolik. Coz tak sie sklada, ze jak juz napisalem wczesniej monopol na prawde skonczyl sie ogolnie w sredniowieczu.

Hehe przed chwila zycie samo dopisalo koniec do tej mojej historii :) Wlasnie zadzwonil ktos domofonem ze ma wazna wiadomosc do przekazania dla mieszkancow bloku... Myslalem, ze to administracja, bo tam taki strajk sie szykuje w sprawie budowania nowych budynkow bez znaczenia. Oczywiscie glupi otwieram drzwi a tu tekst " Czy chce pan poznac prawde?" :D Moje pytanie proste- Swiadkowie Jehowy? Tak, ale ble ble ble. No to mowie ze trzeba bylo mowic od razu bo bym na pewno nie wpuscil i prosze sie wynosic bo mysle ze pare lokatorow mojej klatki moze inaczej zareagowac. No to ble ble ble ja tylko won mi stad i sobie poszly... Heheh nawiedzeni... A juz raz byla wieksza awantura z ich powodu, bo nie kazdy potrafi w miare kulturalnie zareagowac :]

Moral na koniec tego przyglupawego posta dla mnie jest prosty- wierz w co chcesz, zyj jak chcesz, ale przy tym nie zmuszaj innych, aby oni takze "zyli na twoja modle".

Użytkownik Masmix edytował ten post 03 listopada 2008 - 05:07

  • 0
Disturbed: Indestructible:

"Every broken enemy will know,
That their opponent had to be invincible!
Take a last look around, while you’re alive,
I’m an indestructible master of war!



#84 Owi

Owi

    Administrator

  • Head Admin
  • PipPipPipPipPipPipPipPipPipPip
  • 6 326 postów
  • Ską…d:Białystok

Napisano 03 listopada 2008 - 06:50

Dobrze Masmix piszesz - kazdy ma prawo wierzenia i wyznawania tego co chce. Dopoki nie wchodzi w buciorami w zycie innego moze robić to co mu dusza zapragnie.


A co do chodzenia na cmentarz. Ja chodze i bez świeta zmarłych. Moj tato nie zyje juz prawie 6 lat. ?ałuje ze go odwiedzam coraz rzadziej. I nie dorabiam sobei do tego ideologii w stylu Boga, katolicyzmu i innych pierdól. Na cmentarz ide do TATY. Do człowieka który mnie ukształtował takim jakim jestem, dla którego zawdzieczam ogrom rzeczy w moim zyciu.


@ Milczar - taka ciekawostka ;p - zdaje sie w prawie polskim zabronione jest spalenie dziadka i postawienie go przy TV. Niestety urne trzeba trzymac w miejscu do tego przeznaczonym - to nie USA.
Przynajmniej keidys tak bylo. Nie jestem pewien czy teraz to sie nie zmienilo.
  • 0
Dołączona grafika

..."Umiesz liczyć - licz na siebie"...
Head Admin @ Tawerna-cs.org

#85 Masmix

Masmix

    Porucznik

  • Oldie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 164 postów
  • Ską…d:Kraków

Napisano 03 listopada 2008 - 08:07

Dzieki Owi, troche sie rozpisalem :) Coz ja mam zamiar odwiedzac groby bliskich ale w innym terminie niz 1/2 listopad. Dlaczego? Coz z prostego powodu nie ma wtedy tego calego zamieszania tej cepelii... Nie mowie, ze wszyscy odwiedzajacy to miejsce zachowuja sie nie najlepiej w tym terminie, ale bylem te pare razy na grobie Dziadka wlasnie poza swietami i coz... pusto, atmosfera faktycznie duzo lepsza. Tak na marginesie ostatnio jak bylo spotkanie rodzinne, to tak nagle "przy herbacie" odbywalo sie wspominanie mojej Prababci i roznych smiesznych historii z nia zwiazanych, sam ja dobrze pamietam bo mialem 7/8 lat jak zmarla, a byla baardzo fajna. Pisze to po, zeby zwrocic uwage na to co pisal ktos wczesniej- pamiec o zmarlych to nie tylko znicz. Tak czy tak, nie widze niczego zlego w tym symbolicznym swiatelku na grobie, ktore jest pieknym SYMBOLEM no ale jak slyszy sie o zniczach z pozytywka to czlowiek sie zaczyna zastanawiac kto to kupuje?

Tak jeszcze odnosnie swieta- nie rozumiem tego sciagania wszystkich dzieci na groby szczegolnie osob ktore nie znaja, nudza sie tam niemilosiernie, marudza, wariuja :D Lepiej chyba siasc z dzieciakiem i mu poopowiadac o tym swiecie, dlaczego ono jest i wtedy jak chce to go wziac ze soba- ale nie na calodzienny maraton, tylko na przyslowiowe 5 minut- zapalic znicz, posiedziec/postac/pokleczec w zadumie/modlitwie i tyle.

Tak konczac ten temat- rozbawilo mnie tlumaczenie jednego z pijanych kierowcow, ktory stwierdzil, ze byl pijany z powodu wlasnie 1 listopada... Rece opadaja, pomyslec ze duzo ludzi traktuje ten czas wlasnie jako szybki obchod po grobach, a pozniej chlanie...
  • 0
Disturbed: Indestructible:

"Every broken enemy will know,
That their opponent had to be invincible!
Take a last look around, while you’re alive,
I’m an indestructible master of war!



#86 MilczaR

MilczaR

    Kapitan

  • Oldie
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1 262 postów
  • Ską…d:Warszawa

Napisano 03 listopada 2008 - 11:19

@ Milczar - taka ciekawostka ;p - zdaje sie w prawie polskim zabronione jest spalenie dziadka i postawienie go przy TV. Niestety urne trzeba trzymac w miejscu do tego przeznaczonym - to nie USA.
Przynajmniej keidys tak bylo. Nie jestem pewien czy teraz to sie nie zmienilo.


No racja. Deko się rozpędziłem :)
U nas tak nie można, no chyba, że jak sam piszesz, coś się mogło zmienić. W każdym razie ładnie mi to pasowało jako przykład hehe :P

-
Tak w ogóle nie rozumiem ciągle wątku wiary odnośnie tego odwiedzania grobu. Rozmowa jest o grobach, gdzie leżą zmarli i o odwiedzaniu tych grobów. Nie trzeba być wierzącym, by odwiedzać grób zmarłych. Brzmi jakbym się powtarzał, albo powtarzał innych i wychodzi na to, że ta część mojego wpisu nic nie wnosi i nie powinno tu jej być, ale może jednak teraz będzie to bardziej jasne.
Nie da się ukryć, że masowe odwiedzanie grobów zainicjował kościół, a niewierzący może to zinterpretować jako nakaz, obowiązek wobec wiary, lecz tak nie jest. Przyznać jednak trzeba, że ci, którzy nie mają czasu, bądź mają za daleko na cmentarz w ciągu roku, motywują się do wyrwania w takie odwiedziny właśnie w ten jeden czy dwa dni na początku listopada (chociaż wiem, że są tacy, którzy chcą uniknąć tłoku i wybierają się nawet pod koniec października, bądź 3 czy 4 listopada).

Na ten temat już skończyłem :)

-
Co do tego pijanego w 1 listopada... W robocie 2 listopada widziałem skacowanych osobników/osobniczki. Zapytałem co to za okazja była, a odpowiedź brzmiała: "no jak to jaka, przecież święto wczoraj było.." lol.gif' class='bbc_emoticon' alt=':lol:' />
Typowa mentalność Polaków. Jest święto, jest okazja. Wielkie Noce i ŚBN to też dzisiaj najczęściej okazje do wypicia. Oczywiście nie żebym to potępiał. Trzeba pamiętać, że dla niektórych to jedyne wolne dni, kiedy mogą sobie na to pozwolić, tym bardziej że w obecności dawno nie widzianego grona rodzinnego.

Sam będę miał okazję wypić niedługo w święto. Jak wiecie 11 listopada są imieniny Marcina, stąd dzień ten jest na czerwono :D

Użytkownik MilczaR edytował ten post 03 listopada 2008 - 11:23

  • 0
Czas nagradza cierpliwych.

---

Dołączona grafika

---

#87 Owi

Owi

    Administrator

  • Head Admin
  • PipPipPipPipPipPipPipPipPipPip
  • 6 326 postów
  • Ską…d:Białystok

Napisano 04 listopada 2008 - 12:01

stawiasz ? ;d


----
Milczar: No ba!

Użytkownik MilczaR edytował ten post 04 listopada 2008 - 01:55

  • 0
Dołączona grafika

..."Umiesz liczyć - licz na siebie"...
Head Admin @ Tawerna-cs.org

#88 ReV

ReV

    Porucznik

  • Member
  • PipPipPipPipPipPip
  • 955 postów
  • Ską…d:Bielsko-Biała

Napisano 05 listopada 2008 - 04:39

Dlatego ja otwarcie mowie o tym, ze uwazam sie za osobe wierzaca, ale nie za katolika. Oczywiscie zaraz uslysze, ze nie ma tak dobrze, wierzacy to katolik. Coz tak sie sklada, ze jak juz napisalem wczesniej monopol na prawde skonczyl sie ogolnie w sredniowieczu.


naszczescie nie jest nam dane zyc w ciemnym sredniowieczu i dzisiaj nikt nie

* spali cie na stosie
* wsadzi w dupe tzw. 'gruszki'
* utopi cie w goracym oleju
* przybije do ogromnego drewnianego kola i nie polamie stawow
* przebije ci rozgrzanym stalowym pretem zoladka
* itd itp moglbym wymieniac w nieskonczonosc

za to ze nie wierzysz, w imie jedynego sprawiedliwego Boga... :huh:

Użytkownik Masmix edytował ten post 05 listopada 2008 - 05:04
ale wlasnie tak sie sklada ze ja wierze :D

  • 0
Dołączona grafika

ŚWIREQ & rev FTW

Dołączona grafika Dołączona grafika

#89 endo

endo

    Porucznik

  • Moderator
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 142 postów

Napisano 27 marca 2011 - 12:36

Taaak, otworzyłem temat, bo chcę coś napisać . Jeżeli 'góra' uzna, że powinien zostać zamknięty to okej; jeżeli nie to zobowiązuję się do pilnowania porządku. Uważam, że są nowe osoby na forum oraz nowe poglądy tych którzy już się wypowiedzieli :)

Wiara czy nauka. Nikt nie wie jak to się wszystko wydarzyło. Czy było mega KABOOM! i nagle jest sobie świat? Czy gdzieś tam jest niematerialny, wszechmocny Bóg. 7dni? To tylko przenośnia dla prostych ludzi jakimi jesteśmy.
Osobiście nie wierzę w teorię ewolucji, że nagle człowiek 'się zrobił'. Zaraz ktoś zapyta, no ale przecież są szkielety ludzi różnych, Australopiteki itd... Tak, w istocie- są. Inna osoba powiedziała, bo był tylko Adam i Ewa, ano byli. Potem ich dzieci, itd... Żeby gatunek przetrwał musiało być kazirodztwo. Teraz jest zakazane: "Ale dlaczego? Przecież ja mam taką ładną siostrę/brata :P" Zastanawialiście się dlaczego ludzie kiedyś byli zdeformowani i nie przypominali nas, obecnych? Może to właśnie wina kazirodztwa. Mieszanie się ciągle tego samego DNA prowadziło do patologii.

Biblia została spisana dawno temu, na początku były przekazy ustne, potem na piśmie. Podobnie było ze starożytnymi filozofami. Niektórzy nie spisywali własnych słów; robili to za nich sympatyzujący z nimi ludzie nazywani ich uczniami. Takie małe deja vu: Jezus i jego uczniowie (Apostołowie) ? W starożytnych pismach było bardzo wiele przeinaczeń i niejasności. Ludzie koloryzowali i gloryfikowali wydarzenia, i osoby znajdujące się w takich zapisach. Takie rzeczy działy się jeszcze do niedawna. Nie chcę by ktoś źle pojął niedawno, mam na myśli ponad 100 lat.

Kolejną rzeczą poruszoną była sprawa Boga, kto mówi, że istnieje? Jeżeli istnieje, to dlaczego ma brodę? Dlaczego uważany jest za dziadka? Być może dlatego, że taki obraz nadaje mu powagi. Jest jeden Bóg czy kilku? Przecież katolicy mają Boga, muzułmanie mają Allaha, buddyści mają Buddę (Siddhartha Gautama). No to ilu ich jest? Niech każdy osądzi sam.

Następną rzeczą, na którą się natknąłem była treść: Bóg daje, Bóg zabiera. Dziwi mnie to, że piszecie takie nonsensy czasami. Dziecko z zespołem Down'a czy coś podobnego. To zapytam, a rodzice? Dragi, środki antykoncepcyjne?
Ktoś zripostuje, że wcześniej nie było. Powiem tak, dragi? Nie te, to inne środki narkotyczne. Powrócę znowu do kazirodztwa. Wcześniej był po prostu chaos jeśli o to chodzi. Nie było jasne do końca, kto jest czyim potomkiem. Jak już powiedziałem, krzyżowanie się tego samego kodu DNA może dawać w efekcie różne patologie. Sprawa tego czy jesteśmy 'doświadczani' przez Boga... Jesteśmy? Jeżeli wierzymy, to nie On, ale my sami kierujemy własnym życiem.
Wiara w Boga, a może w coś co nazywane jest karmą? Jedni powiedzą, że coś już zostało nam przeznaczone, a inni z kolei stwierdzą, że sami tworzymy to co dookoła nas się dzieje.

Powiązane z poprzednią częścią mojej wypowiedzi będzie to co teraz napiszę. Może zostać uznane za zboczenie z tematu; jednakowoż do czego dążę- autosugestia. Jest to bardzo silna broń w rękach każdego z nas. Jesteśmy ludźmi i kierujemy się różnymi bodźcami podczas naszego życia. Właśnie od nas zależy to jak będzie ono wyglądać. Jakimi będziemy dla innych i jak pokierujemy swoim życiem. Można urodzić się biednym, ale nie dać się światu i za wszelką cenę udowodnić, że jest się wartym czegoś więcej niż zakładają wszyscy dookoła. Jaki jest sens tego co piszę. Krótko: jeżeli czegoś naprawdę zechcesz to osiągniesz cel.

PS. Proszę nie wyjeżdżać z tekstami: ja chcę wygrać w totka tak bardzo, ale nadal przegrywam. Chcesz? Pożycz kasę, obstaw każdą możliwą kombinację- wygrasz, gwarantuję Ci :)

Przejdę dalej... Ktoś napisał, że człowiek wykorzystuje bardzo nikły procent możliwości własnego umysłu, okej zgadzam się. Potwierdzone to zostało badaniami. Zatem Bóg to kto? Może to taki niematerialny człowieczek jak ja czy Ty, który potrafi i korzysta z potęgi całego mózgu :) Nie wiemy czy korzystając ze 100% własnego mózgu nie mielibyśmy nadzwyczajnych zdolności, których teraz nikt nie posiada. Powiecie, że wariat ze mnie- bo jestem; albo, że bujam w obłokach- bujam:) bo kto mi zabroni ^_^

Pewna osoba rozpoczęła w ramach wiary w Boga dyskusję na temat grobów, cmentarzy, 1 listopada. Miejsce spoczynku tych wszystkich, którzy odeszli. Nagonka ze strony kościoła? Na pewno jest. Ja sam, ostatnio byłem na grobie. Chodzę często, bo jest to specyficzne miejsce. Na boku miasta, cisza, spokój... Są jeszcze u mnie 2 inne cmentarze, jeden w centrum- porażka według mnie. Za duży off top robię:) Do rzeczy. Cmentarze są rozdzielone na dwa typy, nazwę je 'wierzące' i 'niewierzące'. Dlaczego? To powiedzcie, który ksiądz pochowa samobójcę na cmentarzu katolickim? Żaden.... Bo jest to niezgodne z tym, tym i tamtym też. Każdemu należy się szacunek po śmierci, a takie sytuacje godzą bardzo w ludzi opłakujących śmierć bliskiej im osoby. W mojej opinii nie ma dobrego czy złego dnia by iść na cmentarz, idę tam bo chcę. Na siłę nie ma sensu iść i robić czegoś czego się nie chce. Jedna osoba napisała, że wieczorem 1 listopada idzie na cmentarz- popieram, jest wtedy tak magicznie, tysiące zniczy... Klimat jest niesamowity, tylko raz do roku można tego doświadczyć, a szkoda...
Jeżeli dla kogoś to, że pójdzie i 'zaliczy' cmentarz 1 listopada to kwestia wiary bądź nie, to gratuluję...

Następna rzecz: odpłatność w kościele. Msza za kogoś- żyjącego bądź też nie. Ślub- kolejna opłata. Można wymieniać jeszcze długo. Co to w ogóle ma być? Można to rozpatrzyć pod kątem ofiary dla Boga, w którego wierzymy w postaci pieniędzy, ale kto mi da gwarancję, że te pieniądze zostaną spożytkowane tak jak powinny? Są księża i księża. To tylko ludzie, jak my- popełniają błędy. Uważam, że to pomyłka jakaś z odpłatnościami. Kościół uległ w dużej mierze komercjalizacji i upaństwowieniu, dlatego jest tak, a nie inaczej.


Teraz coś innego. Skrót KKK. Zaraz ktoś powie Ku Klux Klan, nie :) Katechizm Kościoła Katolickiego- zbiór przepisów dotyczących tego jak Katolik żyć powinien... Pozwolę sobie zacytować Wikipedię: "oficjalna wykładnia doktryny wiary i zasad moralności Kościoła katolickiego, obowiązująca wersja opublikowana została po raz pierwszy w 1992 roku.Katechizm ten zawiera popularnie napisaną wykładnię najważniejszych zasad wiary, moralności i kultu, do których przestrzegania zobowiązani są wierni Kościoła katolickiego." Powiem tak, jeżeli coś powstaje niecałe 30 lat temu jak można to ustosunkować do wiary w Boga? Według mnie nie można.

Na koniec już, trochę nabazgrałem :P wypowiem się co ja sądzę na ten temat. Czy wierzę? Jeżeli tak to w kogo, w co... Wierzę, że nie pochodzę od małpy czy jakiegoś pierwotniaka. Nauka nadal błądzi po omacku, próbując rozwiązać zagadkę istnienia. Wierzę w siebie, w ludzi. Każdy z nas decyduje kim jest i jaki jest. Nie ma ludzi złych lub dobrych od dnia, gdy się rodzą. Wszystko wychodzi z biegiem czasu. Przykre jest to, że dookoła tyle chamstwa, pazerności i nienawiści w naszym dzisiejszym świecie.

Żyjemy tak jak umiemy, to może nauczmy się lepiej jeżeli to co do tej pory było, nie jest dla nas wystarczająco dobre?
Na zakończenie dwa cytaty:



"Wszyscy jesteśmy konstruktorami naszego losu żyjącymi w ścianach czasu."



"Jestem władcą mojego losu. Jestem sterem mojej duszy."
  • 0
Dołączona grafika

Dream As You'll Live Forever. Live As You'll Die Today.

Dołączona grafika

#90 Fikus

Fikus

    Pułkownik

  • Oldie
  • PipPipPipPipPipPipPipPipPip
  • 3 378 postów
  • Ską…d:Częstochowa

Napisano 27 marca 2011 - 01:46

trudno nie zgodzić się z tym co napisałeś, ale mam kilka ale (może dlatego pokazałem Ci ten temat, bo wiedziałem, że możesz jakieś konstruktywne argumenty/wnioski wprowadzić do dyskusji):

abstrah**ąc już od całego tematu wiary tzn. kościołów, księży, KKK, obrazków, obyczajów, bo co do tego wszyscy wyrazili jednakowe zdanie i wierzącego aktywnie usera z lupą szukać u nas na forum. Chciałbym się na innych wątkach skupić...

kwestia powstania świata, sam widzisz, że łączy nas pogląd nie uznawania teorii ewolucji. Ja np. z prostego powodu w to nie wierzę: coś musiało ewoluować z czegoś, w tym wypadku z małpy robił się człowiek... co było wcześniej? gdzie w tej układance miejsce dla gigantycznych dinozaurów?? skąd one się wzięły? z wybuchu jakiejś cząsteczki?? takich pytań mógłbym setki zadać, bo strasznie mnie interesuje ten temat. Nie mam pojęcia jak to się zaczęło, ale mieszanie Boga w powstawanie świata też nie pasuje mi - stworzył to wszystko i co teraz? zniknął? poszedł na urlop? bezsens. W ogóle kim jest Bóg? Endo - dlaczego uważany za dziadka? prosta sprawa - starość jest symbolem mądrości i rozwagi przynajmniej w moim mniemaniu czyli to typowa symbolika. Co do tego porównania z różnymi religiami to są to monoteistyczne poglądy i generalnie wiara nie różni się aż tak bardzo - Islamiści wierzą w Allaha i Mahometa (analogicznie dla katolików to Bój i Jezus). Nie wnikałem w szczegóły Koranu nigdy, ale widać podobieństwa z daleka. Zatem w co wierzyć? mamy jakiś plan B? inne teorie? zawsze coś ma swój początek i tu nie ma wątpliwości, że jakoś się to zaczęło...

@Endo myślałem, że skupiając Cie na tym temacie zaakcentujesz aspekty ważniejsze, a nie jakieś durne kościoły czy tam cmentarze (ale to mieijmy nadzieje dopiero początek dlatego jestem w stanie Ci wybaczyć :P). Kilka lat temu jak ten temat powstał to wspominałem o uczuciach, złożoności organizmu ludzkiego. Wszystko wygląda pięknie, poczęcie dziecka jako owoc miłości (bynajmniej tak być powinno), karmienie pokarmem matki... Piękna sprawa tylko czy na pewno sądzicie, że to wszystko mogło się wziąć z jednego wielkiego (jak to Endo nazwał) KABOOM? Akweny wodne, rośliny, zwierzęta...

Jeszcze inną sprawą jest potęga ludzkiego umysłu, sny, wizje - niewytłumaczalne zjawiska, które występują na codzień. Czytałem też jakieś absurdy o potędze podświadomości, że co sobie wmówisz to to się stanie - katastrofalne poglądy, bo nie wszystko jest od Ciebie uzależnione. Tylko dlaczego czasem mamy jakieś durne przeczucie i ono się spełnia? Dziesiątki razy między myślami przeleciał mi obraz zupełnie nie związany z tematem, a za jakiś czas zobaczyłem go w realnym świecie. Nie uwierze, jak powiecie, że nie mieliście podobnych przypadków. Nie chodzi mi tu np. o wizytę kanara w autobusie czy znalezienie 20gr na chodniku...
  • 0
Dołączona grafika

#91 mirage

mirage

    Chorąży

  • Member
  • PipPipPipPipPip
  • 438 postów
  • Ską…d:Łódź

Napisano 27 marca 2011 - 05:07

Bardzo ciekawy temat ale troche potem zaczeliscie z niego schodzic, temat dotyczyl wiary i ewolucji, gadaliscie o Rydzyku a skonczyliscie na nagrobkach ( co moim zdaniem nie ma nic wspolnego ani z jednym ani z drogim).
Sczerze powiem, ze nie wiem co moze byc prawdziwe, kazda ze stron probuje przedstawic jakies argumenty kto ma racje lecz ani naukowcy wierzacy w "ewolucje" nie przedstawili zadnych doslwonie ZADNYCH dowodow ani Chrzescijanie. Kazdy kieruje sie wlasnym tokiem rozumowania i wierzy w to co wydaje mu sie bardziej logiczne po przeanalizowaniu danych informacji, ktore zaczerpnal z danego zrodla... I tu zaczyna sie wlasnie problem, bardzo duzo zalezy od sposobu przekazania informacji, "kazdy chce przekoanc innych do swoich pogladow". Dlatego ja zawsze staram sie przeczytac, obejrzec jak najwiecej rzeczy z roznych zrodel i tych ,ktore probuja przekonac i tych ,ktore zaprzeczaja, wtedy wysuwam wnioski i wierze w to co wydaje mi sie bardziej logiczne.
Osobiscie wierze, ze musi byc cos wiecej niz tylko "postep ewolucji"i ze pochodzimy od malpy. To jest po prostu niemozliwe, mimo, ze jestesmy podobni w 95%. Tak samo, ze jest ocieplenie globalne i jak roztopia sie wszystkie lodowce to zaleja swiat...totalna bzdura, latwo to udowdnic, wystarczy wziac wiadro z lodem dolac do pelna wody i czekac, az sie zacznie roztapiac lod, i nie wyleci ani kropla z tego wiadra bo lod tez ma swoja objetosc i jak sie topi to ja traci a za to wypalnia to miejsce woda, wiec nie moze byc cos takiego jak potop, bez sens ( nie wiem czemu o tym napisalem). Nie wierze tez, ze ziemia ksztaltowala sie miliardy lat i jest cos takiego jak warstwy geologiczne(Prekambr, kambr, itp itd), tzn rzeczywiscie sa ale nie ksztaltowaly sie one przez te miliardy lat, mam na to wytlumaczenie np. skamieniale drzewa, ktore przechodza przez kilka warstw, jak to mozliwe, ze przez kilka miliardow lat stalo sobie drzewo?? Warstwy latwo wytluamczyc np. jak sie wezmie sloik i nasypie do niego roznego rodzaju piachu, doleje wody i wstrzasnie, to wszystko ladnie sie pouklada warstwami. Wiec prawdopodobnie byl potop, tylko skad ta cala woda? Niby od wstrzasow seismicznych mogly sie porobic szczeliny w oceanach i woda mogla je wypelnic wtedy by spadl poziom oceanow ale kto to wie (tak jak glosil Darwin)... I o to cala zagadka.. zbyt duzo niewyjasnionych spraw na ktore nie ma odpowiedzi :) Zadna ze stron nie ma zadnych dowodow co bylo faktem.
Polecam bardzo wyklad Dr. Kenta Hovinda dotyczacy wlasnie ewolucji i wiary
http://www.youtube.c...feature=related
Mimo, ze nie ze wszsytkim trzeba sie zgadzac to warto obejrzec
I jak stworca rzeczywiscie istnieje to na pewno kiedys sie objawi:)
PS. co do ateizmu co pisaliscie, to wydaje mi sie ze chyba za bardzo nie rozumiecie pojecia tego slowa :)
http://www.oocities....withoutgod.html - tu macie bardzo ciekawy artykul
  • 0
Dołączona grafika

#92 endo

endo

    Porucznik

  • Moderator
  • PipPipPipPipPipPip
  • 1 142 postów

Napisano 27 marca 2011 - 08:58

Fikus, napisałeś, że wątpisz w powstanie świata, flory, fauny i człowieka z tego jak ja to określiłem: Wielkim Kaboom. No to ja mam takie pytanie. Było babach, wszystko na przestrzeń milionów lat zaczęło się kształtować niby- okej.
Ludzie też w miarę ewoluowali- spoko. Dobra, na początku ludzie nie wiedzieli jak mówić, to jęczeli bardziej niżeli mówili. Niech ktoś wytłumaczy jak nagle jęki przekształciły się w tyle różnych zaawansowanych języków, dialektów? Tego jakoś nie mogę pojąć. Nagle ludzi olśniło i każdy wiedział jak mówić we własnym języku? Nie sądzę....
Ponadto ludzie mają uczucia... Mają, wiele, bardzo głębokich odczuć. Niektórzy mówią: ja nie mam uczuć, nie czuję. Nie? To strzel 'baranka' o ścianę i powiedz, że nic nie czujesz... Zadam pytanie i zrobi się mega OFF-TOP :D
Czym jest miłość? Każdy poda własną teorię, lub jej nie poda, bo powie, że nie wie lub jeszcze nie doświadczył. Sprawdzić w słowniku? Określanie uczuć regułkami jest bez sensu, bo każdy czuje, ale czuje na swój jeden specyficzny i unikalny sposób. Tego się nie da zmienić, uczuć nie da się do końca pojąć i zrozumieć. Człowiek sam dla siebie jest zagadką. Jesteśmy perpetum mobile, oddychamy- robimy to bezwarunkowo. Naukowcy do tej pory nie potrafią tego rozgryźć jak i wielu innych rzeczy- dalczego? Nie oszukujmy się- są za głupi :)
  • 0
Dołączona grafika

Dream As You'll Live Forever. Live As You'll Die Today.

Dołączona grafika

#93 Infinity

Infinity

    Plutonowy

  • Oldie
  • PipPipPip
  • 103 postów
  • Ską…d:z respa

Napisano 27 marca 2011 - 09:27

niech każdy wierzy w co chce, nie chce mi się czytać całego tematu bo domyślam się co jest w nim napisane, gdyż przerabiałem wiele razy takie dyskusje ;) Każdy przedstawia swój pogląd, który jest dobry i słuszny. Patrząc na obrazek niżej znacie moje nastawienie, jeżeli ktoś chce się o tym pogadać to super, ale na priv :)

Ogólnie ciekawy temat :) Pozdrawiam :)
  • 0
Dołączona grafika www.hattrick.org

#94 Amciek

Amciek

    Chorąży

  • Oldie
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2 440 postów
  • Ską…d:zza NATu

Napisano 27 marca 2011 - 09:54

mnie w wierze katolickiej zastanawia/irytuje jedna rzecz - po co Bóg dał nam wolną wolę, skoro i tak zna każde nasze słowo, myśl i czyn? I nasz tego rozlicza? Wielki Brat patrzy?


pytanie to padło wśród którejś tam z kolei libacji alkoholowej wiążącej się z ciężkimi tematami :smoke:
  • 0
kiedyś wróce
_________________________________

DA BEST SYGNATURA EVAA
Dołączona grafika

#95 Seo

Seo

    Szeregowy

  • Recruit
  • Pip
  • 42 postów

Napisano 29 marca 2011 - 01:35

bóg stworzyl czlowieka na swoj wizerunek jakos tak w Bibli jest zanpisane, to dlaczego chodza po tym swiecie hermafrodytyci?
  • 0

#96 virnik

virnik

    Sierżant

  • Oldie
  • PipPipPipPip
  • 266 postów

Napisano 29 marca 2011 - 02:25

Wiem, że nic nie wiem - to moja cała filozofia na ten temat, a co do ślepej wiary w istnienie "Boga" to dla mnie nie różni się ona niczym od wiary w niewidzialnego różowego jednorożca na wrotkach.
  • 0

To fathom hell or soar angelic, just take a pinch of psychedelic.
________________________________________________________________


#97 bOOrczymOOcha :F

bOOrczymOOcha :F

    Kapral

  • Recruit
  • PipPip
  • 73 postów

Napisano 29 marca 2011 - 08:14

ale wykopaliście temat :unsure: jakoś przebrnęłam hehe, no i co?

Wielkie bOOm!

hmmm nie no, tak od początku jakoś to sobie myślę…

jesteśmy stworzeniami, które mająswój początek i koniec, takie jest nasze życie i prawie wszystko, co nas otacza jest zbudowane na tej zasadzie. Jesteśmy nauczeni, że tak jest. Postrzegamy świat przez siebie samych, odnosimy się do rzeczy, które znamy i rozumiemy, ale świat, wszechświat mógł istnieć od zawsze i nawet tego nie zrozumiemy. Czymjest nieskończoność? Możemy sobie coś wyobrażać, próbować pojąć, ale nie dowiemy się, czy mamy rację. Byt, który istnieje od zawsze i na zawsze, który nie ma swojego początku i końca, co więcej, nie mówię tu o bogu, choć też niewykluczam takiej możliwości. Czy człowiek jest w stanie pojąć i zrozumieć takie istnienie? Nie sądzę... Co do powstania człowieka, to tak, na podstawie danych, które mój mózg sobie przyswoił, jestem w stanie uwierzyć, że pochodzimy od pierwotniaków jak najbardziej(wystarczy się rozejrzeć hehe), świat istniał miliardy lat przed powstaniem człowieka w obecnej formie, biegały sobie dinozaury, nie wiem czy były te wszystkie ery, co było czynnikiem pierwotnym do powstania życia, pierwszych bakterii etc, ale jestem w stanie sobie to wszystko wyobrazić i nauka > bóg w tym wypadku jak dla mnie :P wykształciliśmy aparat mowy i zaczęliśmy stosować znaki werbalne, nie odkrył tego jeden koleś, któryby rozprzestrzenił taką modę na cały świat, ale wielu różnych, każdy po swojemu, spójrzmy chociaż na tak odmienne dialekty w różnych państwach, gdyby nic nas nie różniło, nie byłoby podziałów etc.... zakładając, że człowiek,który zasiedlił wiele terenów na świecie ma zdolności do stworzenia własnego języka, i w odpowiednich warunkach taki rozwinął to naturalna kolej rzeczy, a że każdy trochę inny, to właśnie jest cecha naszej różnorodności? także w tym wypadku skłaniam się do nauki, jeśli ogólnie chodzi o powstanie człowieka – a niecałego świata. Nie możemy wykluczyć istnienia boga, czy innego czynnika sprawczego w niektórych sytuacjach, jakkolwiek go nazwiemy.

Także podsumowując, jeśli chodzi o powstanie człowieka – to ja w żeberka wierzę w te z grilla na talerzu niestety i bardziej przekonuje mnie nauka i pierwotniaki :F Natomiast jeśli chodzi o świat, wszechświat, planety i w ogóle,to uważam, że człowiek nie jest w stanie tego zrozumieć, możemy sobie wyobrażać różne warianty etc..być może wszechświat jest bytem nieskończonym, który cały czas się zmienia i ewoluuje, może nie miał początku, a może nie… każda wersja jest równie dobra :P

W sumie zrobił się tu nam temat wiary bardziej, ale to też ciekawe :)

ale jeśli już mowa o tym, Seo nie wiem skąd akurat taki pomysł, hermafrodytyzm, tak samo jakbyś zapytał, czy na swoje podobieństwo bóg stworzył osoby z zespołem Downa, niedorozwiniętych, etc… po prostu, shit happens, przypadek, jakaś mutacja, choroba, niekoniecznie z winy rodziców, dragów, środków antykoncepcyjnych czy alko… po prostu, każdemu z nas się może trafić, bez powodu, ot tak, pstryk i kwik :F

raczej nie określę siebie, jako osoby wierzącej, do kościoła chodzę tylko, kiedy muszę – ślub, pogrzeb, święta..., na cmentarz chodzę do zmarłych, a nie dla boga, ale jako wychowanej w polskiej masowej kulturze, nieświadoma komunia w szkole etc, zdarza mi się nawet w takich „oficjalnych” momentach wyrecytować 2 zdania modlitwy, ale raczej z postawą, a może jeśli to pomoże, to czemu nie? ani nie zaprzeczam, że bóg istnieje, wręcz przeciwnie, fajnie by było, jakby był, ale nikt i nic mnie jeszcze nie przekonało do jego istnienia, żebym w to uwierzyła…

co do wypowiedzi amćka to ja np. jeśli już, skłaniałabym się do wersji z dziadziem – obserwatorem, który nie zna naszych planów i myśli, zanim o nich nie pomyślimy, i myślę, że chodzi tutaj wierzącym o to, że bóg nie ma wpływu na to, co zrobią, albo w jaki sposób pomyślą, to zależy tylko od nich, owszem ktoś z zewnątrz może im coś podpowiedzieć, jakieś nauki pozwolą zrozumieć i wytłumaczyć pewne sprawy, ale wybór pozostaje im samym, sami kierujemy własnym życiem i losem,oczywiście w większym lub mniejszym zakresie, bo na wiele spraw nie mamy wpływu, ale to że bóg wie i widzi wszystko, nie znaczy, że wie co wybierzesz i co zrobisz? A to całe testowanie i doświadczanie przez boga… to jeszcze dłuższy temat dla osoby, która w to nie wierzy, także może póki co zostawię :P

Dlaczego świat wygląda jak wygląda, wiara czy nauka? Po prostu ani jedno ani drugie tego nie jest w stanie wytłumaczyć, nauka trochę lepiej wg. mnie. W każdym razie, są aspekty, których ludzki umysł nie pojmuje i możemy czasem się pobawić w filozofów i sobie pokombinować jak to było i jest :)

temat tego, skąd ludzie mają uczucia, co to miłość i o co chodzi - odradzam zaczynać endo :unsure:





to tak oczywiście w skrócie tylko, pozdr. :rolleyes:
  • 0

#98 virnik

virnik

    Sierżant

  • Oldie
  • PipPipPipPip
  • 266 postów

Napisano 30 marca 2011 - 04:10

Znalazłem ciekawą teorię, która mogłaby pogodzić naukę i Boga - tylko obejrzeć wszystkie części jak już coś. Ciekaw jestem waszych opini na ten temat :)


  • 0

To fathom hell or soar angelic, just take a pinch of psychedelic.
________________________________________________________________





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0